Kalifornia jest synonimem złotych plaż, promieniującego słońca i ikonicznych metropolii takich jak Los Angeles i San Francisco. Jednak ten zachwycający stan ma również mroczną stronę, a mianowicie uskok San Andreas - niebezpieczne źródło potężnych trzęsień ziemi.

Uskok San Andreas jest transformacyjnym uskokiem, który ciągnie się na długości około 1276 kilometrów wzdłuż kalifornijskiego wybrzeża, stanowiąc granicę między płytą Pacyfiku a płytą Ameryki Północnej. Powstał po zaniknięciu płyty Farallon i jest flankowany przez uskoki San Gabriel i San Jacinto.

Uskok San Andreas jest nierozerwalnie związany z trzęsieniami ziemi, które mogą osiągać siłę do 9 stopni na skali Richtera, powodując przemieszczenia powierzchni ziemi o nawet 7 metrów. To wzdłuż uskoku San Andreas miało miejsce niszczycielskie trzęsienie ziemi w San Francisco w 1906 roku oraz trzęsienie ziemi w Loma Prieta w 1989 roku.

Według naukowców, uskok San Andreas nadal aktywnie się porusza, co oznacza, że istnieje nieuchronne ryzyko kolejnego niszczycielskiego trzęsienia ziemi. W 1857 roku miało miejsce ogromne trzęsienie ziemi, które spowodowało przesunięcie skorupy ziemskiej o ponad 300 kilometrów.

San Andreas nadal się porusza i nieuchronnie doprowadzi to do kolejnego trzęsienia ziemi. Nie wiemy, kiedy to się stanie, ale mieszkańcy muszą być przygotowani na najgorsze. Jednym ze sposobów na minimalizację potencjalnych szkód jest budowanie budynków odpornych na trzęsienia ziemi. Władze Kalifornii przeprowadzają również regularne ćwiczenia ewakuacyjne i pomocy ofiarom, aby zapewnić, że będą w stanie zachować się właściwie gdy nadejdzie godzina próby.