Ukraina może zbudować bombę jądrową w pół roku, albo szybciej

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Gdy przed dwoma tygodniami na tych łamach pisaliśmy, że Ukraina ma zamiar pozyskać broń jądrową niektórzy komentowali to jako niepotrzebne straszenie. Okazuje się, że to jest już oficjalna informacja. Ukraińcy całkiem słusznie poczuli się oszukani, ponieważ ustalenia na konferencji rozbrojeniowej w Budapeszcie były takie, że Ukraina pozbywa się pokaźnego arsenału postsowieckiej broni jądrowej, a w zamian dostaje gwarancje nienaruszalności granic.

 

Gwarantem integralności terytorialnej rozbrojonej Ukrainy miały być Rosja, USA i Wielka Brytania. Oczywiście ci "godni zaufania" alianci jak zwykle w historii bywa nie kiwnęli nawet palcem podczas kryzysu krymskiego. Konkludując ten oczywisty fakt parlamentarzyści ukraińscy wzywają do wystąpienia z układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT) z 1968 roku.

 

Zdaniem polityków ukraińskich złamanie słowa przez mocarstwa zachodnie to wystarczający powód do wystąpienia z NPT i do budowy ukraińskiej broni jądrowej. Jest to cel bardzo realistyczny, bo Ukraina ma pokaźny potencjał naukowy jeszcze z czasów ZSRR i to właśnie na terenie Ukraińskiej Republiki Radzieckiej był skoncentrowany przemysł nuklearny.

 

Deputowany partii Batkiwszczya, Andrij Pawłowski stwierdził publicznie, że Ukraina może uzbroić się ponownie w broń jądrową w ciągu pół roku, lub nawet szybciej. Nie wiadomo, czy to tylko przechwałki, czy to sygnał dla Rosji, że kolejne aneksje ukraińskiego terytorium nie będą już możliwe.

 

Musimy też pamiętać o tym, że Ukraina uzbrojona w broń jądrową to nie tylko środki odstraszania Rosji, ale też potencjalne kłopoty dla Polski w wypadku, gdy władze w Kijowie ulegną radykalizacji, na przykład ze względu na nieuchronne bankructwo tego kraju.

 

Biorąc pod uwagę fakt, że wypowiedzi o pozyskaniu broni jądrowej prze Ukrainę są już oficjalne, wydaje się oczywiste, że Polska powinna teraz natychmiast uruchamiać podobny program naukowy. Miejmy nadzieje, że jakiś tajny projekt budowy polskiej broni jądrowej już powstaje, ponieważ może być ona wkrótce potrzebna nie tylko do odstraszania Rosji, ale też potencjalnie agresywnego sąsiada na wschodzie.

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika polakk

NO TO ZACZYNAMT!!!! Ukraina

NO TO ZACZYNAMT!!!! Ukraina podnosi ceny gazu dla odbiorców indywidualnych o ponad 50 proc. od 1 maja - poinformował w środę przedstawiciel państwowej spółki paliwowej Naftohaz Ukrainy. Wg tego źródła dalsze podwyżki cen gazu dla tych odbiorców będą wprowadzane do roku 2018. Krok ten, jak pisze agencja Reuters, który będzie bardzo niepopularny wśród zwykłych obywateli Ukrainy, nawykłych od czasów ZSRR do subsydiowanych cen gazu, zostanie podjęty w odpowiedzi na żądania Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW). Reuters pisze, że w fazie końcowej są rozmowy tymczasowego rządu Arsenija Jaceniuka z MFW. Minister finansów Ukrainy Ołeksandr Szłapak poinformował we wtorek, że pomoc finansowa dla jego kraju, na temat której trwają negocjacje z MFW, może wynieść od 15 do 20 mld dolarów. Agencja Interfax-Ukraina poinformowała, że nowy szef ukraińskiego koncernu Naftohaz Andrij Kobolew powiedział w środę na konferencji prasowej, że chce w najbliższym czasie pojechać do Moskwy na rozmowy z rosyjskim Gazpromem. Nie sprecyzował, jaka będzie w drugim kwartale tego roku cena rosyjskiego gazu kupowanego przez Naftohaz i jaką ilość tego paliwa planuje się kupić w roku 2014. Przypomniał, że dla Ukrainy w pierwszym kwartale 2014 roku obowiązuje cena 268,5 dolara za 1000 metrów sześciennych z uwzględnieniem m.in. zniżki, którą przewidują tzw. porozumienia charkowskie. Zgodnie z zawartymi w 2010 r. umowami charkowskimi Kijów przedłużył Moskwie do 2042 r. okres stacjonowania na Ukrainie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, w zamian za co otrzymał zniżkę na kupowany w Rosji gaz. W ubiegłym tygodniu premier Rosji Dmitrij Miedwiediew zaproponował, by Moskwa wypowiedziała Kijowowi to porozumienie. Z uwzględnieniem rabatu w zeszłym roku Ukraina płaciła Rosji za gaz 410 dolarów za 1000 metrów sześciennych. W grudniu, po rezygnacji Kijowa z podpisania umowy o stowarzyszeniu z Unią Europejską, Moskwa przyznała stronie ukraińskiej dodatkową zniżkę, dzięki której od stycznia Ukraina płaciła 268,5 dolarów chchchchchaaaa!!!!!

Strony

Skomentuj