Moskity przenoszą niebezpieczne choroby na nowych obszarach, w tym w Polsce

Kategorie: 

mosquitosquadnorthshore.wordpress.com

Każdy kto bywa w rejonach tropikalnych zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństwa jakie stanowią komary. Owady te roznoszą wiele groźnych chorób z których szczególnie duże zagrożenie dla zdrowia ludzi stanowią malaria oraz wirus zachodniego nilu. Teraz gdy latem tropikalne temperatury są na porządku dziennym również w strefie umiarkowanej oznacza to automatycznie pojawienie się groźnych chorób także w miejscach gdzie wcześniej ich nie było. 

 
Dobrym przykładem potwierdzającym występowanie takiego zjawiska jest sytuacja w USA gdzie komary komary spowodowały wiele przypadków wirusa zachodniego nilu. Sytuacja zrobiła się na tyle poważna, że władze lokalne zarządziły prewencyjne opryski przeciwko moskitom. W okolicy Dallas zarejestrowano ponad 200 przypadków zakażenia tym wirusem i 10 przypadków śmierci w jego wyniku.
 
W Europie za to ocieplenie powoduje, że południe kontynentu zagrożone jest przez postepujące rozprzestrzenianie się gatunku zwanego komarem tygrysim. Ten owad oprócz wspomnianych powyżej chorób przenosi dengę. Komar tygrysi dawno już porzucił swój naturalny habitat jakim jest Azja i rorzestrzenił się po całym świecie. Jednak aby przetrwać potrzebuje ciepła. Globalne ocieplenie jest zatem jego sprzymierzeńcem.
 
Również w Polsce odkryto niepokojace i nie znane wcześniej możliwości przenoszenia przez komary niebezpiecznych chorób. Okazało się, że istnieje ryzyko, iż mogą one pośredniczyć w roznoszeniu zakażenia chorobą zwaną diroflariozą. Jest już 20 przypadków tego poważnego schorzenia. Komary przenoszą larwy nicieni, które dostają się pod skórę a potem wędrują do tętnicy płucnej gdzie potrafią urosnąć do 30 centymetrów.
 
Diroflarioza jest chorobą głównie psów a ludzie są tylko żywicielem przypadkowym, ale gdy już do tego dojdzie leczenie polega na interwencji chirurgicznej.
 
 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika edmund

@tropheus - umiesciłeś swój

@tropheus - umiesciłeś swój wpis pod moim, choc nie bardzo widzę przyczynę, bo nie straszę nikogo lecz zwracam uwagę na rzeczy ignorowane, bo słabo dziś widoczne.
Popytaj babcię, tę co miała 10-12 dzieci w okresie wojny lub wcześniej. Zapytaj ile z tych dzieci umarło w niejasnych okolicznościach. Ja wiem na co umierały: na nieumyte ręce babci, która szła karmić niemowlę prosto od dojenia krowy i "sprzedawała" dziecku cielęcą kryptosporię; na zborze suszone lub młócone na placu pełnym mysich kupek z dziesiątkami różnych pasożytów; na rączki oblizane przez pieska biegającego po całej wsi.  Na wodę studzienną, koło której stał wychodek.  Na małego kotka zarażonego toxo.  itp
Pasożyty oczywiście są swego rodzaju "przypadkiem losowym" , ale zważ że zachorowalność rośnie w miarę wzrostu biedy, niedouczenia lub lekceważenia.  Zapytaj o wszawicę i pchły w sienniku i przypadki tyfusu, dzumy, czerwonki, cholery ...   
 
Przejrzyj stare wpisy, zauważysz mój negatywny stosunek do szczepień i do...schodów także :-)  O odwadze też coś niecoś pisywalem.   A jak dotrwaliśmy - to proste: babcia miała 12cioro; zostawało 5cioro; trzech z tych 5ciu zabierały wojny; dwoje zdążyło wychować dzieci.    Odwaga odwagą, ale myślenie myśleniem.

Portret użytkownika tropheus

czesc Edmundzie :)  Ze wpis

czesc Edmundzie :)  Ze wpis wyladowal pod twym ,nie byl prztyczkiem w Twa strone Smile przypadek :)co do smiertelnosci dzieci naszych babc zgadzam sie ,  choc powodow moze byc sporo , i calkiem roznych . pozdrawiam :) 

Portret użytkownika ARTUR5

W niektórych mieszkaniach w

W niektórych mieszkaniach w blokowiskach żyje na 50 m2 5 osób w tym dzieci oraz koty ,psy ,żółwie itp.W takich warunkach można złapać różne choroby ,nie da się zachować czystości przed chorobami odzwierzęcymi zamieszkując w chlewiku .Zwierzę ma swoje miejsce i potrzeby a człowiek swoje ,jeśli nie to problem bezdomności dałoby się rozwiązać robiąc większe budy dla psów aby mogli mieszkać tam ludzie .

Portret użytkownika arek

widać, że nie lubisz

widać, że nie lubisz zwierząt, a kto nie lubi zwierząt ten nie lubi ludzi. Co ci przeszkadzają zwierzaki w mieszkaniach? Zeby nie ludzie, którzy przygarniają psy do domów, to by ich wiecej po ulicy latało i wtedy dopiero Ty mógłbys do swojego sterylnego domku przynieść chorobę

Portret użytkownika normalny?!

Trzeba by sadystą,żeby

Trzeba by sadystą,żeby zwierzaki trzymać w mieszkaniu !!! Rozumiem ludzi z posesją odpowiednich rozmiarów,ale pies lub kot(jako najpopularniejsze sierściuchy)w bloku to dla mnie sadyzm !!! :( Chcielibyście być trzymani w pudełku bez możliwości doświadczania natury ?! Zapewne wychowanym na globalistycznej papce lemingom nie zrobiłoby to już dzisiaj różnicy,pamiętajcie jednak że zwierzęta rodzą się i umierają z tzw.INSTYNKTEM !!!Pozdrawiam myślących LOGICZNIE !!! Smile

Strony

Skomentuj