Kategorie:
Ostatni incydent na Morzu Bałtyckim jest dla niektórych osób raczej niewinnym, niewiele nieznaczącym wydarzeniem. Na szczęście przelot samolotów Su-24 w pobliżu niszczyciela USS Donalda Cooka nie zakończył się tragedią, choć niewiele brakowało, gdyż załoga mogła otworzyć ogień w kierunku rosyjskich maszyn.
Stany Zjednoczone nie ustają w oskarżeniach przeciwko Rosji. Niebezpieczny lot nad amerykańskim niszczycielem uznawany jest za prowokacyjny i wyjątkowo nieostrożny. Szacunki różnych mediów wskazują, że Su-24 zbliżył się do okrętu na odległość 9-20 metrów.
USS Donald Cook - źródło: Flickr/Guru Sno Studios/CC BY-ND 2.0
Sekretarz Stanu John Kerry powiedział, że w takiej sytuacji załoga niszczyciela mogła po prostu zestrzelić rosyjskie samoloty, które "symulowały atak". Ostatecznie USS Donald Cook nie otworzył ognia ponieważ Su-24 nie były uzbrojone.
Źródło: US Navy
Przypomnijmy, że pod koniec listopada zeszłego roku Rosja straciła jeden samolot w Syrii - tureckie wojska uznały że maszyna narusza ich przestrzeń powietrzną i postanowiono go zestrzelić. Ostatni incydent mógł zakończyć się dokładnie w taki sam sposób, co z całą pewnością dolałoby oliwy do ognia, a być może skończyłoby się nawet wojną.
Źródło: http://edition.cnn.com/2016/04/14/europe/russia-defends-donald-cook-overflight/index.html
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
nn
"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990
Strony
Skomentuj