Badanie, które zostało przedstawione przez międzynarodowy ruch "Lekarze Przeciw Wojnie Nuklearnej" oraz "Lekarze dla Odpowiedzialności Społecznej" głosi, że wojna nuklearna między tym dwoma krajami doprowadzi do tzw. nuklearnego głodu i może przyczynić się do śmierci dwóch miliardów ludzi a nawet do zakończenia naszej cywilizacji. Nawet niewielkie użycie broni nuklearnej wywoła spore zamieszanie w atmosferze i zdewastuje pola uprawne.

Raport, którego autorem jest dr. Ira Helfand informuje nas również, że wojna nuklearna jest bardzo poważnym zagrożeniem i wcale nie musi być to wojna takich światowych mocarstw jak USA i Rosja. Wystarczy nawet regionalny konflikt z użyciem tej śmiercionośnej broni. Obecna broń nuklarna jest znacznie potężniejsza od tych, które spadły w 1945 roku na Hiroszimę i Nagasaki. Według dr. Helfand, w przypadku wojny między USA a Rosją prawdopodobnie doszłoby do wyginięcia całego gatunku ludzkiego.

Biorąc jednak za przykład wojnę pakistańsko-indyjską, w której zostanie wykorzystana broń jądrowa, cząstki aerozoli czarnego węgla wyrzucone do atmosfery doprowadzą do zmniejszenia produkcji kukurydzy i soi w USA o około 10% w ciągu dekady. W Chinach spadnie produkcja ryżu średnio o 21% w zaledwie cztery lata oraz o kolejne 10% w ciągu następnych sześciu lat, natomiast produkcja pszenicy zmniejszy się o 50% już po pierwszym roku a po dziesięciu latach będzie ona wynosić 31% poniżej wartości początkowej.

Dr. Helfand twierdzi, że dokładne oszacowanie skutków wojny nuklearnej jest niemożliwe ale konieczne jest przeprowadzenie dalszych badań. Jedynym i najlepszym rozwiązaniem byłaby całkowita likwidacja broni jądrowej, jednak sytuacja na świecie oraz wyścig zbrojeń zaszedł tak daleko iż najprawdopodobniej nie jest to już możliwe.