Wielkie pożary w Australii zabiły pół miliarda zwierząt

Image

Źródło: Twitter

Australia wciąż zmaga się z wielkimi pożarami, które stale przybierają na sile. Podsycają je silne wiatry, suche powietrze i bardzo wysokie temperatury. Dziesiątki tysięcy ludzi zostało poszkodowanych, jednak najbardziej dotknięte pożarami są zwierzęta.

 

Pożary szaleją w Nowej Południowej Walii i Wiktorii. Wiele domów zostało zniszczonych, a ludzie są ewakuowani na masową skalę. W przeciągu kilku miesięcy spłonęło ponad 5 milionów hektarów ziemi i zginęło co najmniej 17 osób. Walka z żywiołem jest utrudniona przez rekordowe temperatury i wiatry, które szybko rozprzestrzeniają ogień.

 

Ekolodzy z Uniwersytetu w Sydney wskazują na los zwierząt. Specjaliści oszacowali, że od września, potężne pożary spowodowały śmierć około pół miliarda zwierząt. Prawdopodobnie najbardziej ucierpiały koale, które już wcześniej były zagrożone z powodu znacznej utraty siedlisk. Szacuje się, że pożary zabiły około 8 tysięcy koali – tj. około jedną trzecią populacji i zniszczyły 30% ich siedlisk. Dokładnej oceny będzie można dokonać dopiero gdy żywioł ustąpi.

Image

Zwierzęta masowo zabierane są do szpitali, gdzie leczone są z oparzeń. Jednak nawet gdy powrócą do zdrowia, odesłanie ich do siedlisk będzie dużym problemem. Zwierzęta te będą miały poważne trudności ze znalezieniem pożywienia i schronienia. Narażone są szczególnie koale, które są zbyt wolne i nie są w stanie uciekać od ognia.

Image

Pożary zabijają nie tylko ssaki, ptaki i gady, ale także owady, które przede wszystkim zapylają kwiaty i są ważnym elementem łańcuchów pokarmowych. Pojawiają się obawy, że ogień mógł całkowicie zniszczyć wiele rzadkich gatunków roślin. Nie wiadomo, w jaki sposób odbudują się populacje zwierząt i ekosystemy.

 

W środę zaangażowano marynarkę wojenną i lotnictwo do dostarczania uwięzionym w miastach mieszkańcom zapasów wody i żywności. Walka z ogniem wciąż trwa i nic nie wskazuje na to, aby sytuacja miała się w jakiś sposób poprawić. Uważa się, że tegoroczny sezon pożarów może być najgorszy w historii Australii.

 

0
Brak ocen

Wszystkie panstwa powinny sie zjednoczyc I gasic ten pozar, to by juz dawno go nie bylo. Jest 21 wiek wiec bez problemu to powinno pojsc.

0
0

Dodane przez Botek (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Państwa to organizacje, które zajmują się grabieżą, mordowaniem i niszczeniem. Powinniśmy dawno pozbyć się państw, oto co powinniśmy zrobić. W normalnym świecie gaszenie pożarów nie byłoby problemem. Obecnie nawet to jest blokowane przez patologiczne instytucje. Bez pozwolenia państwa nie możesz gasić pożaru nawet swoim siusiakiem.

0
0

I pomyśleć że tymczasem jezcze na spokojnie,za klawiaturą i poświęcaniem uwagi dniom naszym powszednim egzystencji widzimy tylko początek końca człowieka na Ziemi.Ten zaś spokojnie do niewuważnych przyjdzie bez specjalnej radości święta.Normalnie przyjdzie i pochłonie to co zastanie. 

0
0

Niech się pomodlą do pana boga, jesli są dobrymi katolikami to pan bóg im pomoże.

Tylko co mu zwierzęta winne, że tyle ich musi za darmo zginąć ? 

Tępy chuj.

0
0

Dodane przez Michał (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Do Michała masz wyobraźnię? Wystarczy ci jej by wyobrazić sobie pół miliarda zwierząt. W żadnym katakliźmie ani w żadnej wojnie nie zginęło tyle ludzi. W dodatku te zwierzęta zginęły na skutek głupoty, bezmyślności czy premedytacji ludzi. Największe zło na tym świecie czyni człowiek.

0
0

Ktoś zdesperowany podpala te lasy. Wcześniej płonęły lasy w Szwecji, Grecji, Rosji, Kalifornii i paru innych miejscach.... To jakaś szeroko zakrojona operacja chorej międzynarodówki. Dopóki wszechświat nie zlikwiduje tego dziadostwa, tej choroby to będziemy się tak męczyć.

0
0

Nie złożą obietnicę Panu Bogu , że w nastepne Boże Narodzenie , to już nikogo nie zbaraknie na plaży w czerwonej czapeczce krasnala , to może Bóg oddali od nich swój gniew ? .

0
0

To jest  ogromna katastrofa ale media głównego ścieku przedstawiają to jako konsekwencję tzw. globalnego ocieplenia spowodowanego działalnością człowieka. Tylko że kroniki historyczne opisują podobne klęski suszowo-pożarowe: choćby z Polski z XVII wieku kiedy Wisła prawie wyschła pożary pustoszyły lasy i pastwiska, Texas wiek gdzie były absolutne 2- letnie susze i masowo wyginięcie zwierząt. Pamiętam nawet z Polski  z lat 90- tych kiedy nie nawijano jeszcze o globalnym ociepleniu to były gigantyczne pożary czy w Kuzni Raciborskiej czy koło mnie przez Wisłę w Puszczy Bydgoskiej. A ze szkoły z lat 80- tych to pamiętam taki temat o książce "W pustyni i w puszczy" gdzie zapadły no w pamięci wątki o pożarach buszu przed którymi praktycznie nie było ucieczki. Ale akcja tej  książki działa się w XIX wieku.

0
0

Dodane przez Lommo (niezweryfikowany) w odpowiedzi na

Serio tak mówią w mediach :D Że podniesienie temperatury o kilka dziesiątych stopnia C powoduje pożary...? XD No to lasy równikowe, gdzie klimat jest cieplejszy o kilka stopni C niż w Polsce powinny już dawno doszczętnie spłonąć.

0
0

Botek całkowicie się z tobą zgadzam.

Cały świat powinien się tym zająć i to bez względu na wrogość czy uprzedzenia.

Bo jak by nie było, to ucierpi na tym cała planeta, czyli nasz dom.

0
0