Lasy amazońskie emitują więcej dwutlenku węgla niż pochłaniają

Kategorie: 

Źródło: pixabay

Amazońskie lasy deszczowe, zwane przez wielu biologów „płucami planety”, w ciągu ostatniej dekady wyemitowały więcej dwutlenku węgla niż pochłonęły. Naukowcy biją na alarm i uważają, że ludzkość nie może już polegać na największym na świecie lesie tropikalnym. Praca naukowa na ten temat, została opublikowana w czasopiśmie Nature Climate.

 

Ekosystemy są kluczowym sojusznikiem w walce z emisjami dwutlenku węgla, które w 2019 roku przekroczyły 40 miliardów ton. W ciągu ostatnich 50 lat rośliny i gleba pochłonęły około 30 procent tych emisji, a oceany ponad 20 procent. Lasy deszczowe są bardziej wydajne w pochłanianiu i magazynowaniu dwutlenku węgla. Dorzecze Amazonki, jest domem dla około połowy światowych lasów deszczowych, więc ekolodzy pokładają w nich spore nadzieje.

Naukowcy z University of Oklahoma, California Institute of Technology, National Agronomical Institute (Francja), Copenhagen University (Dania) oraz Southwestern University of China, odkryli jednak smutną prawdę. Analizując roczne dane satelitarne, eksperci doszli do wniosku, że w latach 2010-2019 brazylijskie lasy dorzecza Amazonki uwolniły 16,6 miliarda ton węgla i pochłonęły 13,9 miliarda ton. Las deszczowy, stał się wrogiem planety i emituje znacznie więcej gazów cieplarnianych, niż pochłania. 

Póki co, badacze uważają, żę proces ten można zneutralizować, ale nie wiadomo kiedy stanie się on nieodwracalny. Badanie wykazało również, że w porównaniu z latami 2017-2018, wylesianie Amazonii przyspieszyło prawie czterokrotnie w 2019 roku. Z powodu pożarów i wyrębu, powierzchnia lasów zmniejszyła się o 3,9 miliona hektarów. Według naukowców to właśnie wylesianie, prowadzące do degradacji ekosystemów, jest przyczyną rosnącej ilości emisji CO2.

 

Ocena: 

3
Średnio: 2.5 (2 votes)
Opublikował: M@tis
Portret użytkownika M@tis

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego oraz wielki fascynat nauki. Jego teksty dotyczą przełomowych ustaleń ze świata nauki oraz nowinek z otaczającej nas rzeczywistości. W przerwach pełni funkcję głównego edytora i lektora kanałów na serwisie Youtube: 

zmianynaziemi.pl/ innemedium.pl/ tylkomedycyna.pl/tylkonauka.pl oraz tylkogramy.pl.

Projekty spod ręki M@tisa, możecie obserwować na jego mediach społecznościowych.

Facebook: https://www.facebook.com/M4tis

Twitter: https://twitter.com/matisalke


Komentarze

Portret użytkownika Robaczkowa

W przyrodzie wszystko jest

W przyrodzie wszystko jest regulowane. Nie ma takiej możliwości żeby w jakimś NATURALNYM ekosystemie żyło więcej zwierząt danego gatunku niż trzeba. Jeżeli nawet do  jakiegoś lasu przyjdą zwierzęta z zewnątrz i chwilowo będzie ich zbyt dużo to długo tam nie przeżyją bo zabraknie im jedzenia. Zostaną najsilniejsze i najsprawniejsze a słabsze i starsze padną. Poza tym, że braknie im jedzenia to drapieżniki, które się tym gatunkiem żywią będą miały jedzenia więcej - mocniej się namnożą i sprawniej wyłapią te osobniki, które zostały. Wszystko samo się wyregulowuje. W każdym lesie NATURALNYM (czy tropikalnym czy nie) zawsze masa roślin zdecydowanie przewyższa masę zwierząt. Poza tym im wyższy poziom łańcucha pokarmowego tym mniejsza masa organizmów. Dlatego w lesie zawsze będą przeważały (masą) rośliny nad zwierzętami i zawsze produkcja tlenu będzie większa niż produkcja CO2.

W sztucznych ekosystemach stworzonych przez człowieka - na polach uprawnych czy w sadzonych sztucznie lasach jedno czy dwugatunkowych, gdzie żyje mniej gatunków organizmów - częściej dochodzi do nadmiernego rozmnożenia się jednego gatunku ( korniki czy szarańcza). W naturalnym lesie tropikalnym deszczowym taka samoregulacja działa o wiele sprawniej.

Portret użytkownika demodemo

Jak czytam tych nałkofcóf to

Jak czytam tych nałkofcóf to ręce opadają. Jeśli powierzchnia lasów tro[pikalnych zmniejszyła się to naturalną siłą rzeczy pochłanianie CO2 też zmalało.

Niedługo udowodnią , że rośliny uwalniają i wytwarzają CO2.

Kurtka jego na macie - budulcem roślin WSZYSTKICH jest węgiel absorbowany z powietrza . CO2 w procesie fotosyntezy ulega rozpadowi na czysty atom węgla C i dwa atomy tlenu O2. Tlen częściowo jest wykorzystywany przez rośliny do funkcji życiowych . W nocy do potrzymania ich roślina absorbuje tlen z powietrza w niewielkich ilościach.

Im więcej jest roślin tym więcej klimat obniża temperaturę z powodu wzrostu procentowego w powietrzu tlenu i zwalnia proces wzrostu roślin a analogicznie czym więcej CO2 tym szybciej rośną rośliny.

Sumarycznie roślina uwalnia ogromną ilość tlenu w porównaniu do zużycia go .

Kto edukuje tych debili nałkofcóf.

W średniowieczu nałkofcami byli sługusy papieża i wytyczali co jest prawdą teraz nałkofcy sługusy korpo wytyczają co jest prawdą i nic się nie zmieniło wszyscy brali i biorą dużą kasę za te głoszone brednie.

Czekam kiedy obwieszczą , że małpa to też człowiek.

 

Portret użytkownika r.abin

Już z 15 lat "trąbię" na

Już z 15 lat "trąbię" na wszystkich forach o tym, że lasy deszczowe - nie są żadnymi "Płucami Ziemi" (do odświeżania atmosfery). Pisał to Paul Colinvaux w książce "Dlaczego jest tak mało drapieżników" (a wcześniej Antoine Lavoisier - prawo zachowania mas CO2 <> C + O2). Rozkładowi CO2, musi towarzyszyć ciągła akumulacja węgla

Portret użytkownika stare źródło

Książka Colinvauxa to stare

Książka Colinvauxa to stare źródło. W artykule Unprecedented recent warming of surface temperatures in the eastern tropical Pacific Ocean, którego Colinvaux jest współautorem zwraca się uwagę na antropogeniczne ocieplenie klimatu. W momencie pisania książki, anthropogenic global warming był niepopularnym poglądem. Jednak autor na którego się powołujesz, był poważnym naukowcem, który weryfikuje swoją wiedzę. Tobie proponuję to samo.

 

Portret użytkownika ​euklides

Nie są, ale nie dlatego, że

Nie są, ale nie dlatego, że nie akumulują węgla, bo akumulują - przyrastając. Drewno składa się w większości z węgla. Tak więc drzewo w ciągu swego życia pochłonie dokładnie tyle węgla ile waży zawarty w nim węgiel. Stąd łatwo obliczyć ile CO2 pochłonie drzewo. Nie mniej jednak las to nie tylko drzewa, ale i bogata fauna, która oddycha tlenowo. Same drzewa zaś obumierają i butwieją wydzielając CO2. To co nie zbutwieje przeistacza sie w końcu węgiel kamienny. Dlatego jest ważne by ten węgiel spalić i przywrócić do obiegu CO2 bez którego życie na ziemi nie może kwitnąć.

Portret użytkownika r.abin

Lasy deszczowe, przyrastają

Lasy deszczowe, przyrastają kilkaset lat. Potem mają stałą masę.a ponieważ nie akumulują węgla w glebie (jak czynią to lasy borealne i torfowiska), pomiędzy asymilacją a oddychaniem, zachowana jest równowaga (tak samo z materią organiczną). Praktycznie (długofalowo), akumulacja węgla,odbywa się przez odkładanie go do gleby lub osadów dennych (gdzie nie ulega on utlenieniu

Portret użytkownika Robaczkowa

Ale nawet jak naszego gatunku

Ale nawet jak naszego gatunku jeszcze na Ziemi nie było to w lasach też co jakiś czas pojawiały się samoczynnie pożary. Często od piorunów. Więc człowiek tu sam niczego podpalać nie musi. 

Ale też spalanie węgla kamiennego czy gazu przez człowieka i ,,produkcja CO2" nie jest żadną zbrodnią dla przyrody. Im więcej CO2 w powietrzu tym szybciej będą rosły rośliny i lasy -  i ten CO2 bedzie szybciej likwidowany - wchłaniany przez rośliny. Strach przed CO2 to bardziej religia niż prawdziwa wiedza. Niebezpieczne dla środowiska to są elektrownie jądrowe, nawet jak działaja sprawnie, bo jeszcze nikt nie wymyślił jak skutecznie zlikwidować odpady promieniotwórcze. Trzeba je gdzieś magazynować a to nigdy nie jest bezpieczne. To co mówią ,,zieloni" jest zwykle odwrotnością prawdy.

Nie trzeba się też bać ocieplenia klimatu. Są cykle 11 letnie, 22 letnie i ponad 100letnie i jeszcze znacznie dłuższe cykle aktywności Słońca. Nawet jak ludzi jeszcze na Ziemi nie było to klimat raz się ochładzał raz ocieplał. Ludzie którzy mówią o ociepleniu klimatu spowodowanym przez człowieka straszą nas jedynie dla zysku.  Handel emisjami CO2 to spore kokosy. Też naukowcy forsujący poglądy o potrzebie redukcji CO2 i ociepleniu klimatu mogą się liczyć z lepszymi grantami na badania i lepszymi dochodami. Zresztą już była afera i udowodniono, że dane o wzroście temperatury były celowo fałszowane by wbrew prawdzie potwierdzić ocieplenie klimatu. Ale tego się nie nagłaśnia, o tym mamy zapomnieć. Według wieloletnich cykli aktywności Słońca to nam raczej w najbliższej przyszłości ochłodzenie grozi, takie jak kiedyś gdy Bałtyk zamarzał i na jego środku budowano karczmy, a na koniach można sobie było przejechać po lodzie aż do Szwecji.

Gadają głupoty, że od tego ocieplenia to w Afryce gleby pustynnieją i będzie głód. A gówno prawda! Gleby się niszczą ale od ich nadmiernej eksplaatacji. Glebie co jakiś czas trzeba dać odpocząć, nie zasiewać jej, oddać ją naturalnym chwastom. Gleby się wyjaławiają od nadmiernej uprawy. Od nawożenia mało urozmaiconymi nawozami sztucznymi zamiast naturalnych. Od wypasania na pastwiskach zbyt dużej ilości zwierząt. To wszystko wina chciwości nie ocieplenia klimatu.

Strony

Skomentuj