Kategorie:
Większa część Polski pasjonuje się dzisiaj wyborami prezydenckimi. Tymczasem demokracja jest oczywistą głupotą i swoistym plebiscytem poziomu zmanipulowania społeczeństwa, a to co nazywamy wyborami jest teatrem, który ma sprawić wrażenie, że cokolwiek zależy od tak zwanych obywateli.
W rzeczywistości władza jest zabezpieczona na wszystkich poziomach i gdyby nie wypaliła propaganda, z czym ostatnio za dobrze nie jest, to przecież zawsze można wdrożyć wariant znany z ostatnich wyborów samorządowych, których wyników przecież nie ma do dnia dzisiejszego. Trzeba przyznać, że zdecydowana większość ludzi po prostu nie idzie na wybory. Pytanie tylko czy ludzie ci robią to świadomie, bo zdają sobie sprawę, że ich głos, jak za PRL, i tak jest nic nie wart. A wszystkie decyzje zapadają w cieniu partyjnych apartamentów na nieformalnych spotkaniach wodzów partyjnych syndykatów.
Dodatkowo w obecnych czasach obóz władzy poszerza aktywnie swój elektorat rozszerzając biurokrację. Wciąż przybywający urzędnicy wraz z rodzinami to poważna siła liczona w milionach głosów. Poza tym nadal bardzo wiele osób wciąż głosuje na tych samych wielokrotnie już skompromitowanych polityków. Służby specjalne mieszają jak biedny w kuble starając się rozbijać od środka partie, które mogły zagrozić establishmentowi III RP. Najlepszym przykładem jest los KNP, które z trzeciej siły w sondażach spadło w niebyt.
Niewątpliwie wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich były zaskoczeniem dla obozu władzy. Pokazały one, że mamy zabetonowaną scenę polityczną podzieloną przez dwie partie polityczne, które pochodzą z tego samego skompromitowanego środowiska postsolidarnościowego. Nieszczęściem jest to, że w drugiej turze Polacy będą musieli wybierać między dżumą, a cholerą. Nie doczekamy się też słowiańskiej Pierwszej Damy.
Zaskoczeniem jest wielki sukces Pawła Kukiza, artysty śpiewaka i polityka z zamiłowania. Został on wykreowany jako kandydat sprzeciwu. Jest to lżejsza forma Janusza Korwin-Mikkego, który niekiedy nieprzemyślanymi wypowiedziami zraża do siebie tłumy równie szybko jak i je zyskuje. To co mówi Paweł Kukiz z pewnością brzmi dobrze, ale kiedyś fanatycznie zwalczał SLD, PiS, a potem miał epizod gdy popierał PO. Być może było tak przez przyjaźń z Grzegorzem Schetyną, prominentnym politykiem partii rządzącej, z którym po prostu Paweł Kukiz razem studiował na Uniwersytecie Wrocławskim. Ostatecznie zrezygnował on jednak z popierania PO i stał się, przynajmniej werbalnie, zagorzałym przeciwnikiem tej partii nie mogąc się doczekać realizacji jednego ze sztandarowych postulatów politycznych jakie zgłaszał, czyli Jednomandatowych Okręgów Wyborczych - JOW.
Bez względu na to, że wprowadzenie JOW w wyborach do Senatu dodatkowo zabetonowało scenę polityczną, a w niedawnych wyborach w Wielkiej Brytanii ciesząca się 14% poparciem społecznym partia UKIP zdobyła ... jeden mandat, postulat JOW stał się sztandarowym hasłem i tej jego kampanii. Po osiągnięciu 20% poparcia w I turze przez Pawła Kukiza nagłą miłością do JOW-ów zaczął pałać urzędujący Prezydent Bronisław Komorowski, który dostał ustawowo-referendalnego rozwolnienia i podpisuje obecnie wszystko jak leci, co wygląda na paniczny strach przed brakiem reelekcji.
Prognoza wyniku 24 maja Źródło: twitter/www.palade.pl
Jednak elektorat Pawła Kukiza czy Janusza Korwin-Mikkego, a także procenciki takich kandydatów jak Grzegorz Braun, Jacek Wilk czy Marian Kowalski raczej nie wzbogacą elektoratu Bronisława Komorowskiego, ale z pewnością większość z tych ludzi z obrzydzeniem myśli o głosowaniu na Andrzeja Dudę, obecnie z PiS wcześniej z Unii Wolności. To samo dotyczy procencików lewicowych gwiazdeczek jak Małgorzata Ogórek czy Janusz Palikot. Ludzie popierający tych kandydatów w zdecydowanej większości zamiast iść głosować zrobią grilla, ale cześć z nich pójdzie głosując raczej przeciw niż za którymś z pozostałych dwóch ubiegających się o prezydenturę politykach. Co to jednak za różnica kto wygra skoro wszystko i tak pozostanie po staremu.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Strony
Skomentuj