Kategorie:
Dzisiaj w eter poszły kolejne podsłuchane rozmowy władzy, przy policzkach wołowych, ośmiorniczkach i winach za kilkaset złotych sztuka. Jak opublikował tygodnik Do Rzeczy, podczas rozmowy między Elżbietą Bieńkowską, wtedy wicepremierem i szefem CBA, Pawłem Wojtunikiem, spekuluje się, że głośny incydent międzynarodowy jakim było spalenie budki wartowni przed ambasadą Rosji, co miało miejsce podczas Marszu Niepodległości, było prowokacją policji.
Jak sugeruje tygodnik Do Rzeczy, z treści rozmowy Bieńkowskiej z Wojtunikiem wynika, że podpalenie wartowni 11 listopada 2013 roku było prowokacją służb, których szefem był wtedy szef MSW, Bartłomiej Sienkiewicz, ten sam, od którego zaczęła się zamieciona pod dywan "afera taśmowa", której pokłosiem jest również ta najnowsza rozmowa.
Dziennikarze spekulują na Twitterze zastanawiając się jak rozumieć te rewelacje. Jedni rozumieją to tak, że prowokacji pod rosyjską ambasadą dopuścili się policjanci, a inni sugerują, że byli to agenci CBŚ. To są jednak detale, bo najważniejsza wiadomość jaka powinna do nas dotrzeć po ujawnieniu tej rozmowy jest taka, że władza stosuje ordynarne prowokacje nie cofając się nawet przed ryzykiem sprowokowania incydentów międzynarodowych.
Fragment nagrania do którego dotarli dziennikarze:
Paweł Wojtunik: – Do mnie się nie odzywał, jak na koordynatora dwumiesięczna cisza w rozmowach.
Elżbieta Bieńkowska: – Tak.
P.W.: – Mnie jest z tym dobrze...
E.B.: Tak, tak.
P.W.: Bo mam czas. Nie muszę nigdzie jeździć. Widzę, jak on gania Łuczak… [chodzi o Dariusza Łuczaka, szefa ABW – przyp. red.]
E.B.: Tak, tak, tak.
P.W.: W piętkę, ledwo się wyrabia, jak co pięć minut telefon...
E.B.: Tak, tak.
P.W.: Znaczy Bartek ma ze mną taki problem, że Bartek się nauczył zarządzać wszystkim przez telefon. Nawet jak siedzieliśmy na tej trybunie, to szef BOR-u do niego telefonem, czy śmigłowiec nie może dalej latać. No ja pierniczę. No to minister. Jak on do mnie zadzwonił, czy może śmigłowiec dalej latać czy nie. Jakbym go pierdyknął telefonem.
E.B.: Ha, ha, naprawdę?
P.W.: Stołeczny dostaje telefon, żebyśmy…
E.B.: Ale jaja, ale jaja, ale jaja.
P.W.: Widzisz, ale facet nauczył ich, że on dzwoni i on im rozkazuje. I tak samo poszli, spalili budkę pod ambasadą, bo minister osobiście wymyślił taką… wiesz z takiego...
E.B.: Taką koncepcję, tak, tak.
P.W.: Z takiego zarządzania ręcznego są same problemy. Tym bardziej dla ministra, który nie ma takich uprawnień, on nie ma uprawnień.
Dalej pojawiają się inne ciekawe wątki. Szef CBA zwierza się Bieńkowskiej ze swojego konfliktu z Sienkiewiczem i zdradza,że jego żona jest podwładną szefa MSW. Martwi się o pracę dla niej.
Pod koniec rozmowy Wojtunik podpytuje wicepremier, co dalej będzie robić. Proponuje współpracę. W tym czasie toczyły się już rozmowy o objęciu przez Bieńkowską teki komisarza w Komisji Europejskiej, ale ta nie wspomina o tym szefowi CBA ani słowem. Mówi za to, że obawiałaby się zdobywania politycznej posady w wyborach.
P.W.: A masz już taki pomysł za rok, dwa? Widzisz się gdzieś?
E.B.: Nie, nie mam w ogóle. Dałby Bóg, żebym nie była zmuszona gdzieś startować w jakichś wyborach.
P.W.: Zostań prezesem jakiejś małej, fajnej firmy, a ja będę Twoim doradcą do spraw rzeczy trudnych.
E.B.: Ja się na tym nie znam.
P.W.: Ech, na to coś wymyślimy, a przepraszam, a ci, którzy są, pokaż mi z tych dużych prezesów, który się na tym zna?
E.B.: Wiem, wiem.
Więcej szczegółów w poniedziałkowym wydaniu tygodnika "Do Rzeczy".
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
http://www.programyzafree.ugu.pl/index.php
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
Zapraszam na www.PrawdaDlaPolaka.5v.pl
Zapraszam na www.PrawdaDlaPolaka.5v.pl
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
Strony
Skomentuj