Jak wiadomo infekcja koronawirusem SARS-CoV-2 u ponad 80 proc. zakażonych przebiega bezobjawowo. Jednak jak twierdzą chińscy lekarze wirus może uszkadzać wątrobę u wszystkich chorych, nawet u osób, które przeszły COVID-19 bez gorączki i problemów oddechowych.

Według chińskich statystyk u 54 proc. pacjentów z chorobą COVID-19 doszło do zaburzenia pracy wątroby. Już wcześniejsze wirusy SARS i MERS, pokrewne z obecnym SARS-CoV-2 częścią genomu, powodowały uszkodzenie wątroby u około 60 proc. pacjentów. Zatem statystyki podane przez chińskich lekarzy wydają się prawdopodobne.

Skala dewastacji jaką koronawirus robi z wątrobą nie jest jeszcze znana. Chińczycy twierdzą, że zaburzeniu ulegają niektóre enzymy wątrobowe. Oznacza to, że nawet dla młodych ludzi, którzy przeszli zakażenie bezobjawowo, infekcja koronawirusem może być bardzo niebezpieczna i wywoływać poważne ryzyko  zdrowotne. Przechorowanie COVID-19 nie wydaje się w takich okolicznościach rozsądną strategią. Brytyjski model radzenia sobie z epidemią polegający na ignorowaniu jej, jest zatem błędny i może się stać tragiczny w skutkach dla brytyjskiego społeczeństwa.

Jeśli do szeregu uszkodzeń płuc w postaci zwłóknień, dochodzą jeszcze z dużym prawdopodobieństwem uszkodzenia wątroby, to jest to bardzo poważna sprawa. Leczenie tego narządu jest bardzo trudne i nie zawsze skuteczne. Ryzyko powikłań w postaci zaburzeń pracy wątroby zdecydowanie zwiększa skalę zagrożenia na skutek trwającej pandemii koronawirusa SARS-CoV-2.