Kategorie:
Najbliższe dni, ewentualnie tygodnie, będą mieć istotne znaczenie w całej tej wojnie przeciwko terroryzmowi. Niektóre ugrupowania arabskie oraz siły kurdyjskie przy wsparciu USA rozpoczęły inwazję na najważniejsze miasto islamistów w Syrii. Wkrótce terroryści z ISIS utracą Rakkę, tzw. stolicę powszechnie nieuznawanego państwa.
Kurdowie bardzo szybko przemieszczają się w kierunku południowym i pokonali już kilkanaście kilometrów. Opór napotkano jedynie w mieście Ain Issa. Media powołujące się na swoje źródła podają, że bojownicy ISIS podpalają farmy, niszczą budynki i ewakuują się z pobliskich wiosek. To samo dzieje się w samej Racce - islamiści przygotowują sobie drogę do ucieczki a sprzęt wojskowy oraz broń ciężką w większości przesłano do położonego na wschodzie miasta Deir ez-Zor, którego część jest opanowana przez syryjskie wojska.
Jeśli powyższe informacje są prawdziwe oznacza to, że oblężenie Rakki nie potrwa długo. Oznacza to również, że Państwo Islamskie nie jest już tak silne jak mogłoby się wydawać, ale należy pamiętać że wielu dowódców tej organizacji podobno ewakuowało się do Libii, gdyż Syria stała się dla nich zbyt niebezpieczna.
Zastanawiający jest fakt, że Stany Zjednoczone współpracują z Kurdami i wspólnie, według oficjalnych wersji, zwalczają ISIS a Turcja nawet nie protestuje. Kurdowie są przecież dla Erdoğana największym wrogiem, czego nie można powiedzieć o Państwie Islamskim. Być może USA dogadały się z nim i obiecały mu coś w zamian.
Stanom Zjednoczonym, Turcji i Arabii Saudyjskiej bardzo zależy na zakończeniu syryjskiej wojny. Udzielanie wsparcia dla powstałych w tym kraju organizacji ma swoją cenę - bojowników trzeba zaopatrzyć między innymi w broń a bez pieniędzy szybko mogą obrócić się przeciwko swoim zleceniodawcom. Jednak ani Zachód, ani Rosja nie mają zamiaru dobrowolnie odejść z Syrii.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
Każdy ma z tego życia dokładnie tyle,ile SAM sobie weźmie.
"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990
Skomentuj