Sukces polskiej akcji informacyjnej na temat niemieckich obozów śmierci 

Kategorie: 

Źródło: Paweł Soja / Fundacja Tradycji Miast i Wsi

Zakłamywanie historii II wojny światowej weszło w nową fazę. Nawet Niemcy bez żenady mówią o "polskich obozach śmierci". Nawet uznane media zagraniczne wpisują się w te kłamstwa powielając je tysiące razy według wytycznych Goebelsa, tak, że niektórzy domyślnie uważają, że Żydów eksterminowali Polacy, a nie Niemcy. Grupa polskich patriotów postanowiła przeprowadzić akcję informacyjną z wykorzystaniem wielkiego billboardu z tekstem Death Camps Were Nazi German (Obozy Śmierci Były Niemieckie), który przejechał przez kilka europejskich stolic, wzbudzając nie lada sensację. 

 

Jak wiadomo niemiecka polityka historyczna konsekwentnie przenosi odpowiedzialność za zbrodnie II wojny światowej na beznarodowych nazistów. Ostatnio jednak zyskali oni narodowość.... polską. BBC w kontekście holokaustu rozprawiała ostatnio o winie polskich maszynistów pociagów transportujących więźniów do obozow zagłady. Można odnieść wrażenie, że winni śmierci milionów ludzi są przede wszystkim Polacy. 

Źródło: Paweł Soja / Fundacja Tradycji Miast i Wsi

Próba zrzucenia winy za hekatombę ostatniej wielkiej wojny na jej pierwsze ofiary, długo uchodziła na sucho, ale obecnie ilość tych kłamstw nasiliła się tak bardzo, że polskie władze muszą działać razem z organizacjami pozarządowymi, walcząc o dobre imię naszego kraju. Jednym z najlepszych przykładów takiej współpracy jest akcja Fundacji Tradycji Miast i Wsi, realizowana między innymi przez pana Pawła Soję.  

Źródło: Paweł Soja / Fundacja Tradycji Miast i Wsi
 

Pan Paweł prowadzi samochód, który ciągnie za sobą lawetę z wielkim banerem 6 metrów na 3 metry, którego celem jest uzmysłowienie ludziom na zachodzie Europy, że naziści byli Niemcami, a obozy, w których mordowano Polaków i Żydów nie były polskie tylko niemieckie, bo nasz kraj znajdował się pod okupacją. Akcja ta jest bardzo potrzebna, bo prawie udało się przekonać światową opinię publiczną, że to Polacy byli zbrodniarzami. Przypominanie o prawdzie to zatem wyrzut sumienia dla klamców oświęcimskich z niemieckiej stacji ZDF i wielu innych zachodnich mediów. 

Źródło: Paweł Soja / Fundacja Tradycji Miast i Wsi
 

Polski billboard dotarł do Moguncji, gdzie mieści się siedziba niemieckiego rządowego drugiego programu telewizji ZDF, który uczynił żart z przeproszenia polskiego węźnia niemieckiego obozu zagłady. Gdy tylko rozpoczął się prostest okazało się, że jego postój w pobliżu budynku stacji wywołał interwencję policji, która usiłowała zniechęcić organizatorów nękając ich kontrolami.

Źródło: Paweł Soja / Fundacja Tradycji Miast i Wsi
 

Potem polski przekaz dotarł jeszcze do Brukseli, a następnie do Wielkiej Brytanii. Wszędzie spotkało się to z zainteresowaniem miejscowych mediów, które zaczęły nagle dostrzegać, że jest jakiś problem z przenoszeniem odpowiedzialności za niemieckie zbrodnie wojenne na naród, które był ich pierwszą ofiarą. Oby więcej takich akcji w przyszłości, bo umierają ostatni świadkowie prawdy historycznej na temat II wojny światowej i przy ogólnym ogłupieniu społeczeństw, o tyle łatwiej będzie propagować zakłamana wersję historii.

 

 

 

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 4.5 (6 votes)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Strony

Skomentuj