Popularne kurorty egipskie, Hurghada i Marsa Alam stanęły w obliczu zagrożenia ze strony inwazji szarańczy pustynnej. Według oficjalnych informacji szarańcza przybyła do Egiptu z Sudanu, zaatakowała południe kraju i zmierza na północ.

Owady grożą nie tylko kurortom usytuowanym nad Morzem czerwonym, ale także dużym miastom w delcie Nilu. Władze egipskie ogłosiły już stan wyjątkowy w związku z tym zagrożeniem. Ministerstwo Rolnictwa wezwało na pomoc wojsko i lotnictwo. Za pomocą samolotów dokonuje się oprysków.

Zagrożone jest 3,6 miliona hektarów gruntów rolnych. Sytuacja jest najbardziej poważna w egipskich prowincjach Qena i Asuan. Według Światowej Organizacji ds. Wyżywienia i Rolnictwa ( FAO) , owady o masie jednej tony mogą w dzień zjeść tyle ile 10 słoni, 25 wielbłądów lub 2,5 tysiąca ludzi.