Korporacja Boeing dokonała testu uzbrojenia w postaci rakiety zdolnej do punktowego generowania impulsu elektromagnetycznego. Broń ta ma za zadanie unieruchomienie wszystkich komputerów i urządzeń elektronicznych wroga. Test zakończył się sukcesem co potwierdziło walory bojowe nowego rozwiązania technicznego.

Już w kontekście hipotetycznego ataku na Iran słyszeliśmy zapowiedzi, że wojna zostanie poprzedzona atakiem elektromagnetycznym i dopiero po unieruchomieniu systemów wroga rozpocznie się operacja lotnicza. Aby taki efekt osiągnąć można było na przykład zdetonować bombę jądrową na dużej wysokości, do 100 kilometrów, co spowodowałoby impuls zdolny do powalenia elektroniki.

Wadą takiego rozwiązania jest ryzyko skażenia promieniotwórczego oraz możliwość przetrwania niektórych układów chronionych specjalnie. Dlatego technologia punktowych ataków EMP opracowana przez Boeinga może być bardzo użyteczna.

Pocisk, który z powodzeniem przetestowano nazywa się CHAMP (Counter-electronics High-powered Advanced Missile Project) a unieszkodliwianie elektroniczne odbywa się za pomocą wysokiej mocy mikrofal. Test przebiegał w taki sposób, że w kilku budynkach włączono komputery i oczekiwano efektów. We wszystkich miejscach, w które skierowano mikrofale skutecznie unieruchomiono całą elektronikę z kamerami rejestrującymi test włącznie.

CHAMP może się stać prekursorem nowej klasy pocisków, których zadaniem nie jest zadawanie śmierci, ale przygotowanie obszaru do nalotu. Unieruchomienie elektroniki oznacza, że większość systemów naprowadzania i celowania stosowanych przez wojsko po takim ataku może stać się bezużyteczna. Zarząd Boeinga deklaruje gotowość przemysłowej produkcji rakiet z tą technologią już w najbliższej przyszłości.