Duży meteor spadł do oceanu w okolicy Australii

Kategorie: 

Źródło: kadr z YouTube

Nad południową Australią pojawiła się zeszłej nocy wyjątkowo jasna kula ognia, prawdopodobnie meteor. Obiekt częściowo spłonął w atmosferze, ale według doniesień prasowych szczątki mogły wpaść do oceanu.

Obiekt nie był szczególnie duży, miał wielkość typowego samochodu. Ciało niebieskie wpadło w atmosferę z prędkością 12 kilometrów na sekundę, a jego szczątki, wytracając nieco prędkość dzięki atmosferze, wpadły do oceanu. Na szczęście nie niosło to za sobą żadnego zagrożenia dla południowych wybrzeży Australii.

 

Przelot meteoru zarejestrowały liczne kamery telewizji przemysłowej i rejestratory jazdy. Nieznana jest jeszcze siła eksplozji w atmosferze, ale odgłos soniczny został z pewnością zarejestrowany, więc możemy się jeszcze dowiedzieć więcej na ten temat.

Obiekt, który spadł na południu Australii nie był wcześniej znany astronomom, dlatego jego pojawienie się było zaskakujące. Każdego miesiąca obserwuje się dziesiątki takich ciał niebieskich,  nazywanyvh NEO ang. Near Earth Object. Są to planetoidy, które ze względu na swoją orbitę, kiedyś mogą zderzyć się z Ziemią.

 

Problem w tym, że co miesiąc obserwuje się po kilkanaście bliskich przelotów nieznanych wcześniej asteroid. Niekiedy udaje nam się je zobaczyć kilka dni po ich przelocie. To obnaża nasze bardzo ograniczone możliwości obserwacji kosmosu za pomocą zdobyczy nowożytnej astronomii.

 

 

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika minoduesp

Gdy do oceanu wpada kosmiczny

Gdy do oceanu wpada kosmiczny kamień ale nie ma nikogo w pobliżu , to czy słychać jakiś plusk ? 

Na filmie którym zarejestrowano eksplozję atmosferyczną meteoru na Czelabińskiem widać dobrze ,że nie wybuchł on sam z siebie .. Coś w niego uderzyło inicjując wybuch (widać to na kilku klatkach) istnieją też doniesienia o starożytnym systemie obronnym ziemi zainstalowanym w niedostępnym rejonie Syberii ,broniącym nas przed kosmiczna zagładą , który w stanie czuwania zanurzony jest w bagnistym terenie i uaktywnia się (wynurza) gdy pora działać .. Fakt ten został sprawdzony wyprawami badawczymi , które potwierdziły że faktycznie coś tam jest ! Krótko mówiąc Ludziska nie bójta się , bo ci którzy byli tu przed nami zadbali o los życia na ziemi . 

Skomentuj