Jedna z gwiazd w Drodze Mlecznej może stanowić zagrożenie dla Ziemi

Kategorie: 

http://www.flickr.com/photos/humanoidesao/2329771628/

Rozbłysk gamma to gwałtowne zjawisko kosmiczne, które można porównać do światła latarni morskiej. Miejsca, w które uda się promieniowanie wyzwolone przez gwiazdę będą narażone na wielkie kłopoty. W naszej własnej galaktyce znajduje się gwiazda, co, do której są obawy, że może dać początek rozbłyskowi zdolnemu do zniszczenia życia na Ziemi.

 

Gwiazda a raczej dwie gwiazdy oznaczane są w astronomii, jako WR 104. Jest to układ podwójny składający się z gwiazdy Wolfa- Rayeta i gwiazdy typu OB. Promień rotacyjny tej gwiazdy podwójnej przecina ziemski a to oznacza, że jeśli WR 104 zmieni się w supernową lub jeśli dojdzie tam do rozbłysku gamma to komponent może być skierowany w Ziemię.

 

Gdyby coś takiego miało miejsce Ziemi groziłaby całkowita utrata powłoki ozonowej. W efekcie promieniowanie UV byłoby w stanie docierać do powierzchni ziemi, co skutkować będzie masowym wymieraniem. Przyczyną będą głównie nowotwory. Szybko doszłoby do załamania łańcuchów pokarmowych a w konsekwencji do pogłębienia procesu wymierania. Podobnie stalo sie przed 400 milionami lat w okresie geologicznym zwanym ordowikiem. Wtedy rozbłysk gamma zabił 85% wszystkich gatunków zwierząt na Ziemi.

 

Astronomowie obliczyli wiek niebezpiecznej gwiazdy i doszli do wniosku, że do jej eksplozji może dojść w ciągu najbliższego stulecia. Nie można dokładnie przewidzieć, jaki wpływ miałoby to na naszą planetę. Wiadomo, że podczas śmierci gwiazdy dochodzi do emisji fal helu, azotu, wodoru,   tlenu i węgla.

Zostają one wyrzucone w przestrzeń kosmiczną z wielką siłą. Trudno powiedzieć jak będzie się poruszał taki komponent, bo często bywa jeszcze skręcony spiralnie, ale wiadomo na pewno, że ta część ziemi, która byłaby narażona na przyjęcie takiej emisji wyglądałaby po tym gorzej niż wyglądały Hiroszima i Nagasaki.

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika mm

Nie jestem astronomem ale

Nie jestem astronomem ale trochę się tym interesowałem. Ten artykuł pisał ktoś kto ma znikome pojęcie o układzie WR104. Korespondowałem też z profesorami fizyki o astronomii. Zainteresowanym moge opowoedzieć o tym ukladzie.

Portret użytkownika gregor

taka informacja kojarzyc sie

taka informacja kojarzyc sie tylko moze z atakiem z kosomosu na ziemie przez ziemian czyli laser Wink lub jakies inne swinstwo ktore pomorze zgladzic czesc zycia a napewno bedzie skierowane tam gdzie sie mozna tego spodziewac he he kraje arabskie he he

Portret użytkownika vandelot

O ile mi wiadomo, gwiazda WR

O ile mi wiadomo, gwiazda WR 104 jest oddalona od Ziemi o 4800 lat świetlnych, aby więc doszło do napromieniowania naszej planety skutkiem wybuchu owej gwiazdy w ciągu najbliższego stulecia, musiałby on nastąpić co najmniej 4700 lat temu Smile jeśli założyć, że promieniowanie powstałe po wybuchu gwiazdy porusza się z prędkością światła...A któż to może sprawdzić?

Portret użytkownika skowron

Ten "artykuł" to nic innego

Ten "artykuł" to nic innego jak przekręcona wersja informacji zawartych w wikipedi http://pl.wikipedia.org/wiki/WR_104Poza tym 8000 lat świetlnych to już bezpieczna odległość i promieniowanie gamma miałoby tylko niewielki wpływ na naszą atmosferę. Już w 2005 roku naukowcy przeprowadzili badania, w których obliczono, że do zniszczenia powłoki ozonowej potrzebny byłby wybuch w odległości 6,5 tys lat świetlnych od ziemii przy czym oś rotacyjna musiałaby celować wprost w ziemię. Kolejne badania  prowadzone w latach późniejszych (dzięki rozwojowi teleskopów, radioteleskopów i innych urządzeń pomiarowych) wykazały, że śmiercionośny wybuch musiałby być znacznie bliżej.Doskonałą kandydatką na supernową jest betelgeza znajdująca się w odległości 427 (plus/minus 92) lat świetlnych od ziemi. To prawdziwy gigant, który gdy wybuchnie, będzie znakomicie widoczny na niebie w ciągu dnia...Jak to wielka gwiazda, można zobaczyć na tym krókim filmie http://www.youtube.com/watch?v=LdXEUfrxMzE&feature=colike

Portret użytkownika syriues

No niestety jestesmy

No niestety jestesmy dinozaurami tej epoki,wiec nie martwmy sie i tak wiekszosc z nas wyginie,wiec po co sie martwic za wczasu skotro i tak to sie wydarzy.Rozblysk powinien byc wtedy gdy droga mleczna znajdzie sie w centrum miedzy nami a sloncem.Wtedy strzelec wypusci swoja strzale wystrzeli w ta planete.Tak mowia mniej wiecej o tym.Wtedy rozblysk powstanie i jak dojdzie do nas to pozbawi nas juz wszystkiego i po tym wszystkim slonce nas poprostu zjara.Powstana pozniej powodzie trzesienia ziemi wulkany sie obudza i wszystko co mozliwe bedzie widziane.Mysle ze jestem w stanie to uwierzyc.Poniewaz kosmos jest elektryczny wiec wszystko est mozliwe.A pozatym i tak nam wiele nadziei nie zostala na to ze sie zmienimy,ze porzucimy te nasze piekne zycie uksztaltowane na smierci fundamentach.Takie fundamenty sa slabej konstrukcji.Mysle ze to juz nie bedzie strach,a przerazenie w skali swiatowej.Jestem wlasciwie optymista bo uwarzam ze czesc ludzi przezyje.Takze glowa do gory,ktokolwiek to przezyje bedzie wiedzial jak zyc dalej.Fakt ze z ogromnymi wiadomosciami w glowie i wielkim przerazeniem co do mocy wielkich stworcow.Mysle ze te wszystkie rasy ludzkie pochodza od roznych istot.Albo bycmorze od jednej tyle ze zrobila nam psikusa i innych odrznila od innych dajac im kolor skory czy tez oczy skosne.Wlasciwie wszystko jest wporzadku to normalna rzecza jest ze jest poczatek i koniec,kto tego nie akceptuje nie akceptuje rowniez swojego zycia.Sa narodziny cywilizacji i jej upadek.Tak jak sie cos rodzi musi umrzec.Chyba ze to zycie jest doskonale,ale nam duzo brakuje do doskonalosci chodz powiem ze jestesmy jej blisko to jednak nie potrafimy zaakceptowac jednego.Nie jestesmy wlascicielami ani zycia,ani smierci,ani ziemi czy innego czlowieka.Jestesmy jedynie turystami i powinnismy isc szlakiem i nie zostawiac smieci.Dlaczego ucza tego tylko w parkach.Mysle ze czlowiek potrzebuje na nowo Boga ktory ich bedzie karal bo stado sie rozpiechlo do takich rozmiarow ze nie mozna juz go ani kontrolowac ani wkleic im do glow nowych idei.Czlowiek jerst skazany na zaglade z powodu arogancji samolubstwa i oczywiscie z powodu porzadania rzeczy i ludzi w taki spsob w jaki to nie powinno miec miejsca.Takze jezeli was spotkam w nastepnym zyciu i nadal bedziecie isc w strone ciemnoty to bede musial dobyc maczugi i zlikwidowac ta mysl bo bycmorze to jedyny sposob na czlowieka.

Portret użytkownika Gość

Jedno pytanie: w jaki sposób

Jedno pytanie: w jaki sposób Droga Mleczna może się znaleźć "między nami, a Słońcem" (sic!) - Kolega wie o czym pisze, czy nie do końca? Dla ułatwienia, żeby się nie pastwić: tzw. Droga Mleczna to widoczny z naszego punktu widzenia "przekrój" naszej Galaktyki, która nazywa się.. Droga Mleczna. Cały Układ Słoneczny jest częścią Drogi Mlecznej i zawiera się w niej, razem z miliardami podobnych układów planetarnych, ale Droga Mleczna nie znajduje się "wewnątrz" tego Układu, ani też nie jest "jego częścią". Tak więc.. nie może się znaleźć "pomiędzyna nami, a Słońcem". Wybacz. Co do reszty: wszyscy przeżyjemy. Może najwyżej nie przeżyć nasze ciało, ale ciała i tak zmieniamy... relatywnie często (szczególnie w skali wydarzeń astronomicznych). Natomiast nasz strumień świadomości, czyli to, czym naprawdę jesteśmy - nie ma początku, ani też końca. Czy tego chcemy, czy też nie. Każdy z nas przeżył niezliczoną liczbę początków i końców całych wszechświatów, wybuchód supernowych, śmierci całych planet itd. To wszystko już było.. i będzie.. nieskończenie wiele razy.

Portret użytkownika Obrońca Ziemi

@przestańcie już z tymi

@przestańcie już z tymi naciskami na podawanie źródła lub "dowodów" na jakieś przemyślenia. Czy nie wolno mieć swoich własnych? Czy Einstein musiał podawać źródła na swoje teorie? Czy poeta pisząc wiersze musi powoływać się na jakieś "źródła"? Przecież to jest inkwizycja! Czy nie jest tak, że informacja pojawia się naijpierw jako myśl? Wypowiedziana słowem zaczyna się realizować. Wszystkie źródła wszelkich informacji mają miejsce we Wszechświecie, i wpadają komuś do głowy, lub zostają przez kogoś "wyłowione".Tym tokiem myślenia, że na każdą teorię trzeba podać "źródło" jej pochodzenia, nigdzie nie dojdziemy, będziemy tylko powtarzać oklepane stereotypy, zaciągnięte u innych lub wyczytane istniejące już wyłapane myśli. A gdzie coś nowego? Gdzie nowe, rewolucyjne przemyślenia, otwierające NOWE drogi rozwoju intelektualnego lub materialnego? Gdzie akceptacja, gdzie pluralizm? Gdzie Wolność Słowa i Myśli? Z przykrością trzeba stwierdzić, że jest z tym gorzej jak za "komuny". W ten sposób blokowany jest wszelki postęp, bo każdy boji się być "wyśmiany" przez "znawców" tematu typu dino & co.Ci, którzy ciągle domagają się dowodów na stworzone nowe teorie, powodują zastój w rozwoju. Sami stanęli już w miejscu, a teraz domagają się tego od innych. Totalny zastój rozwoju myśli, słowa i rzeczywistości.. Gdyby teoria była "udowodniona" nie byłoby żadnych teorii. Należałoby najpierw więc tworzyć "dowody", a do nich dopasowywać teorie. Nie muszę dodawać że to totalna bzdura.Gdzie nasze własne przemyślenia, którymi źródłem jesteśmy my sami, nasz własmy mózg? Czy praca mózgu musi ograniczać się do szukania tego co już jest? To chyba nie jest sensem Stworzenia i Tworzenia. Tworzenie jest celem naszej egzystencji, a nie powielanie czegoś co już jest. Czy ktoś spytał Mickiewicza o źródło "Pana Tadeusza"? EInsteina o źródło swoich teorii? Albo Darwina? Skąd oni odpisywali? Na kogo się powoływali? Jakim prawem przywłaszczyli sobie tak piękne teorie, przymyślenia, uwtory, na które przedtem nie było żadnych dowodów? Jakim prawem?! Apeluję do wszystkich z wolnym i otwartym rozumem aby go używali, bez względu na "konsekwencje" ze strony zabetonowanych mózgownic. Teorie typu "Słońce jest żywą komórką", mogą Ludzkości tylko pomóc, a nie zaszkodzić.Zabetonowanych uspokoję: Ta teoria też nie jest moja, niestety. Nie wpadła do mojej głowy.Moja teoria to ta, że są ludzie którzy pochodzą od małpy,  i są tacy, co pochodzą od Stwórcy. ;)Kto jest kto, łatwo ropzpoznać. Oczywiście spodziewam się wielu minusów. Od każdej małpy jeden. Pozdrawiam     

---
Miłego pobytu na Planecie Ziemi
 

Portret użytkownika Voymir

Pierwszy raz się z Tobą

Pierwszy raz się z Tobą zgodzę, i nie musisz mi już nawet bić pokłonów, możesz wstać z klęczek ;8-] Piękny apel, zaiste, piękny. I pięknie postawione tezy i przedstawione idee. Tylko, proszę Cię, nie obrażaj małp, od nich wszystko się zaczęło. No, chyba, że masz własne zdanie na ten temat, chętnie podyskutuję. I było by miło jakbyś Annunakich nie obrażał też, tych prawdziwych rzecz jasna. Pseudo Annunakich-Reptilian możesz obrażać do woli. ;8-]

Strony

Skomentuj