O potrzebie budowy elektrowni atomowej w Polsce, mówi się już od kilku dekad. Niestety do dzisiaj nie powstał ani jeden taki blok energetyczny. Politycy zmarnotrawili kilkadziesiąt milionów złotych a nawet nie poznaliśmy jej lokalizacji. Być może opieszałe państwo zostanie zastąpione przez sektor prywatny i to polski.

Czy w Polsce powstanie prywatna elektrownia atomowa. Taki pomysł zgłasza firma Synthos, jeden z największych producentów surowców chemicznych w Polsce, która należy do miliardera Michała Sołowowa. Jego korporacja weszła we współpracę z GE Hitachi Nuclear Energy (GEH), a jej celem jest zbudowanie w naszym kraju małego modułowego reaktora typu GEH BWRX-300.

Zdaniem przedstawicieli GEH, reaktor BWRX-300 to przełomowa konstrukcja pozwalająca znacznie zmniejszyć nakłady na budowę elektrownii. Z założenia uruchomienie takiej elektrowni ma być kosztowo porównywalne z elektrownią gazową. Dzięki mniejszym kosztom możliwe jest budowanie elektrowni przez inwestorów prywatnych.

Przekrój typowego reaktora typu BWR

Technologia, którą chce sprzedać GEH to tak zwany Boiling Water Reactor czyli Reaktor Gotowanej Wody. To właśnie para wodna, która w ten sposób powstaje napędza turbiny wytwarzające prąd elektryczny. Jest to już dziesiąta wersja BWR od 1955 roku, kiedy koncern General Electric zaprezentowal pierwszą konstrukcję tego typu. Od tego czasu reaktory typu BWR zostały z powodzeniem zainstalowane w bardzo wielu elektrowniach i pracowały bezpiecznie. Reaktory takie znajdują się również w Fukushimie i nawet w obliczu kataklizmu jaki wywołało tam tsunami z 2011 roku, nie doszło tam do awarii na miarę Czarnobyla.

Nie wiadomo jeszcze jaki jest horyzont czasowy tej hipotetycznej inwestycji, ale chyba można założyć, że o ile dojdzie do realizacji, to i tak będzie krótszy od czasu jaki jeszcze minie zanim coś ustalą politycy. Zresztą to właśnie przez niefrasobliwość naszych rządzących, obecnych i poprzednich, jesteśmy zakładnikami szalonej unijnej polityki klimatycznej. Nie posiadając żadnej elektrowni atomowej mamy tak niekorzystny bilans energetyczny że można się spodziewać 100% podwyżki cen prądu elektrycznego. Z tym, że nastąpi to zapewne dopiero po majowych wyborach prezydenckich.