Nadchodzi druga wojna koreańska, w której mogą zginąć miliony ludzi

Kategorie: 

Kim Dzon Un - Foto: Agrencja KCNA

Cały świat zadaje sobie pytanie czy jesteśmy u progu kolejnej odsłony trwającej oficjalnie od ponad pół wieku wojny koreańskiej. Napięcie między Koreą Północną a Południową ostatnio znacznie wzrosło. Nie bez znaczenia jest też fakt, że w konflikt wmieszali się Amerykanie, którzy prowokują Phenian manewrami w trakcie których ćwiczone są bombardowania z wykorzystaniem bombowców strategicznych. Wszystkie światowe media pytają, czy dojdzie do początku działań wojennych. 

 

W mediach panuje teraz przekaz, z którego wynika, że Korea Północna znalazła się stanie wojny z Koreą Południową. Nikt jednak nie dodaje, że taki stan trwa właściwie już od 1950 roku. Pierwsza wojna koreańska nigdy się tak naprawdę nie zakończyła i trwa nadal wygaszona jedynie rozejmem, który najwyraźniej przestaje funkcjonować. Wcześniej informowano o zerwaniu łączności telefonicznej za pomocą specjalnego dedykowanego telefonu, co miało wskazywać na kierunek w jakim zmierzają stosunki dyplomatyczne obu państw.

 

Stanowisko Północny trzeba się przynajmniej postarać zrozumieć. Agresywne zachowanie wojsk amerykańskich w obrębie półwyspu Koreańskiego przypomina to, co USA robi w okolicach Iranu. Jest to zresztą emanacja tego samego narastającego konfliktu amerykańsko-chińsko/rosyjskiego. Korea Północna tak jak Iran jest otoczona przez bazy USA i kraj ten jest w stosunku do Phenianu równie wrogo nastawiony jak do Teheranu. Podobna jest też geneza konfliktu, budowa broni jądrowej. USA po prostu z jakiegoś powodu uważa, że ma prawo do decydowania o tym, kto może mieć broń nuklearną.

 

Jeśli teraz dojdzie do wojny będzie to oznaczało, że sytuacja gospodarcza Korei jest tak zła, że nie ma innej rady tylko trzeba rozpętać wojnę. Tak samo zrobił Adolf Hitler. To typowe zachowanie bankrutującego państwa, które idzie się na wojnę licząc na odwrócenie losu. Kim Dzong Un musi mieć świadomość tego, że USA posiada taki potencjał militarny, że wygranie tej wojny może być trudne. Oznacza to, że jeśli dojdzie do konfliktu z dużym prawdopodobieństwem można oczekiwać końca północnokoreańskiego reżimu i zjednoczenia obu Korei. Zanim jednak do tego dojdzie może zginąć nawet milion ludzi.

 

Poprzedni konflikt na półwyspie Koreańskim śmiercią przypłaciło 1,5 miliona żołnierzy było też 2 miliony ofiar wśród ludności cywilnej. Warto zwrócić uwagę na fakt, że w trakcie pierwszej wojny koreańskiej USA groziło użyciem broni atomowej. Generał MacArthur miał nawet plan zbombardowania Chin, które wtedy wspierały działania komunistów z Północy wystawiając specjalną armię 640 tysięcy Chińczyków, którzy mieli odmienić losy wojny. Tamten krwawy konflikt zakończył się ustaleniem granic na 38 równoleżniku i ten stan trwał do dzisiaj.

 

Ogłoszona dziś w nocy deklaracja wojny może zmienić ten stan rzeczy. Porównanie potencjału wojskowego obu Korei wypada na korzyść Phenianu. Już w tej chwili pod bronią mają oni 1,1 miliona żołnierzy przy 640 tysiącach po stronie południowej. Oczywiście Seul będzie wsparty przez wojska USA, ale pozycja na mapie stolicy Korei Południowej wskazuje na to, że czołgi Północy mogą się tam znaleźć dosyć szybko. Od granicy do Seulu jest tylko 50 kilometrów. Oczywiście armia północnokoreańska jest w dużej mierze zacofana, ale wojska rakietowe dysponujące 5100 pocisków to siła, z którą trzeba się liczyć.

 

Bez względu na to czy dojdzie do konfliktu konwencjonalnego czy tez atomowego liczba ofiar tej wojny może być liczona w setkach tysięcy. Miejmy nadzieje, że ta groźna sytuacja nie zakończy się katastrofą wojenną i wkrótce powrócimy do zwyczajowej dla tego podzielonego narodu wojny psychologicznej.

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika 85r

Na miejscu chinczyków dał bym

Na miejscu chinczyków dał bym po cichu kimowi atomówki które mogły by unicestwić całą amerykę. A oficjalnie potępiał bym kima. I w taki o to prosty sposób chiny mogą unicestwić swojego największego wroga czyli usrael. Małym kosztem bo zniszczeniem tylko korei północnej a nie całych chin. I ciekawe czy tak właśnie chińczycy nie zrobili.
Jest też inna możliwość dwie strony konfliktu są odpowiednio sterowane przez te same siły które sterowały I i II wojną światową.

Portret użytkownika wierny tradycji

Czy premier Tusk już wysłał

Czy premier Tusk już wysłał nasze wojska do Korei? A czy zadysponował odpowiednie kwoty z budżetu na wojnę z Koreą Północną? Społeczeństwo tego oczekuje, wszak to demokratycznie wybrany premier, a my jesteśmy członkami NATO i musimy pomagać USA w tych szlachetnych działaniach.
Niech żyje premier, Polska, USA, demokracja i Hanna GW!

Portret użytkownika borek

a słyszał ktoś w ostatnich

a słyszał ktoś w ostatnich 100 latach może dłużej żeby jakiś kraj wypowiadał wojnę innemu ? zwyczajnie żadnej wojny nie będzie bo teraz najpierw się atakuje i zajmuje połowę albo więcej terenów wroga a dopiero potem się wojnę wypowiada 

Portret użytkownika SurvivorMan

O Iraku, Afganistanie, Libii

O Iraku, Afganistanie, Libii czy Mali, dowiedziałeś się gdy wojska strony atakującej już tam były i zajęły połowę terenu, czy może raczej najpierw słyszałeś w mediach setki analiz i informacji o przygotowaniach??? Nie ma czegoś takiego w dzisiejszych czasach jak wojna z zaskoczenia... Pajęczyna wywiadowcza i medialna jest dziś tak gęsta, że zamiary wojenne cholernie ciężko ukryć...  A szczególnie w przypadku KRLD.

DBAJ O SWÓJ NÓŻ! Nigdy nie wiadomo kiedy uratuje Ci życie!

Portret użytkownika Strateg pl

I znowu Ameryka prowokuje

I znowu Ameryka prowokuje inne państwa ,żeby rozpętać wojne
a gdy wejdą tam Rosjanie i Chińczycy to polscy żołnierze pójdą USA bronić.
Polski rząd powinien współpracować z Rosją a nie z USA

Portret użytkownika 56wojtek

A na wspolpracy z panstwami

A na wspolpracy z panstwami zachodnimi to wychodzi dobrze? Francja i Wielka Brytania pomogly nam w 2 wojnie tak jak deklarowaly? USA nie sprzedalo nas po wojnie dla ruskich? Krwiozerczy
kapitalizm to jest lepiej dla polakow? USA pomaga tylko tam gdzie jest interes i kasa do zrobienia. Z sasiadami "zza plota" trzeba zyc w zgodzie, co nie znaczy ze mamy byc ich poddanymi.

W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!

Portret użytkownika kefir78

widac administrator strony w

widac administrator strony w dalszym ciagu wierzy ze Kore pln jest demokratycznym krajem, na ktorego niedobrzy i zli Amerykanie sie uparli i organizuja wspolnie z jeszcze bardziej niedorbymi Koreanczykami z poludnia manewry... dramat , jak mozna byc tak nieobiektywnym i jeszcze ludzi karmic swoja pseudo publicystyczna papką? Jak jestes Pan taki pro Koreanski to prooponuje zakupic bilet w jedna strone i cieszyc sie urokami zycia codziennego w Korei Pln.. Prawda jest taka ze ten kraj to jeden wielki oboz koncentracyjny a Ty jestes d... a nie redaktor .

Portret użytkownika Master141994

To wcale nie musi być takie

To wcale nie musi być takie proste. Może przywodca korei pln jest "zły", może nie aż tak jak pokazują media. Ameryce o to nie chodzi. ch nie obchodzi los zwykłych dla nich ludzi. Tutaj chodzi o to, że ten przywódca nie należy do ich "gangu", "mafii", nie wiem jak to określić.

Strony

Skomentuj