Kategorie:
Kolejny dzień protestów w Iranie. Demonstracje organizowane są już w każdym ostanie, ludzie zachowują się coraz bardziej agresywnie a starcia ze służbami bezpieczeństwa stały się normą. Rząd ma duże problemy z opanowaniem sytuacji, a tymczasem na ulice miast wychodzi coraz więcej mieszkańców.
Irańskie media podają, że od 28 grudnia, czyli od dnia kiedy odbyły się pierwsze protesty, zginęło już 12 osób, z czego aż 10 straciło życie w niedzielę. Około 410 ludzi zostało aresztowanych. Pojawiają się kolejne doniesienia o uczestnikach demonstracji, którzy giną w nieznanych nam do końca okolicznościach. Protestujący twierdzą, że policja strzela do ludzi, a tymczasem władze wskazują na uzbrojonych prowokatorów, którzy popełniają losowe morderstwa, aby spotęgować nienawiść do rządu.
Choas pojawia się w samej stolicy. Regularnie dochodzi do walk między agresywnymi ludźmi z siłami porządkowymi. Irańska telewizja podała, że jacyś uzbrojeni napastnicy próbowali wedrzeć się do komisariatów policji i baz wojskowych, lecz spotkali się z silnym oporem. Mieszkańcy mają poważne problemy z dostępem do internetu, ale mimo wszystko próbują się organizować i ogłaszają 2 stycznia dniem ogólnonarodowego strajku.
#Update104-#Breaking_News in #Iran.
— Raman Ghavami (@Raman_Ghavami) 1 stycznia 2018
Security forces attacked protesters in south and North west of the country.People protecting themselves and in some cities people are trying to take over IRGC bases.
In #ShahinDej IRGC has killed 3 and wounded 11.#IranProtests pic.twitter.com/XtRuwE8jye
W niedzielę prezydent Hasan Rouhani po raz pierwszy skomentował sytuację w kraju. Zaznaczył, że ludzie mają prawo protestować i wyrażać swoje zdanie, ale nie mogą organizować chaosu i niszczyć państwa. Zwrócił jednocześnie uwagę, że państwa arabskie z zadowoleniem przyglądają się sytuacji w Iranie. Tymczasem Minister Obrony stwierdził, że za obecne zamieszanie odpowiadają wrogie Iranowi państwa - najprawdopodobniej chodziło o Arabię Saudyjską, Izrael i USA.
Demonstrators in Iran stopped an Islamic Revolutionary Guard van carrying arrested protesters.
— Armin Navabi (@ArminNavabi) 1 stycznia 2018
City: Tehran
Cameraman yells: "Topple it!"#IranProtests pic.twitter.com/Ra1MUhZTff
W sieciach społecznościowych widać same pochwały dla rebelii i krytykę irańskich władz. Nikt nawet nie wspomina, że protesty w całym kraju przypominają wydarzenia z 1953 roku, gdy CIA zorganizowała udany zamach stanu. Ma to przecież ważne znaczenie, ponieważ może się okazać, że Zachód znów próbuje mieszać w Iranie.
#IranProtests
— Hila (@halatoon) 1 stycznia 2018
Tonight, Clashes with Iranians Kicking off the Mullahs government agents !
This is the voice of anger of the people. pic.twitter.com/IeGocOPBMH
Media oraz wielu zachodnich dziennikarzy starają się za wszelką cenę przedstawiać zamieszki jako pokojowe protesty, które spotykają się z brutalnością służb porządkowych. W rzeczywistości wielu demonstrujących zachowuje się agresywnie, prowokuje do walk z policją i demoluje ulice. Popiera się agresję i naruszanie porządku publicznego, ale potępia jakiekolwiek reakcje służb porządkowych.
Stany Zjednoczone dodatkowo dolewają oliwy do ognia wtrącając się w sprawy drugiego państwa i oficjalnie opowiadając się za demonstrującymi ludźmi, tym samym popierając przewrót. Sytuacja dobitnie przypomina to, co mogliśmy obserwować na samym początku wojny w Syrii. Tam również starano się za wszelką cenę ustanowić podział na biednych i uciskanych ludzi oraz na zły reżim. Donald Trump stwierdził w poniedziałek, że Iran upada na każdym poziomie, a prześladowane i głodujące społeczeństwo chce wolności.
Co ciekawe, jak dotąd żadne państwo na świecie z wyjątkiem Izraela i USA nie skomentowało niepokojącej sytuacji w Iranie. Z całą pewnością chaos i destabilizacja w tym państwie nie będzie mile widziana w Chinach i Rosji. Przewrót nie będzie również korzystny dla Turcji, ponieważ irańscy Kurdowie już opowiedzieli się za protestującymi, a także dla Iraku, Syrii, proirańskich rebeliantów w Jemenie oraz libańskiego ugrupowania Hezbollah. Na dzień dzisiejszy nie wydaje się, aby Iran miał przekształcić się w drugą Libię - prędzej możemy tu mówić o drugiej Wenezueli, czyli pojawieniu się silnego niezadowolenia w społeczeństwie, pogłębianiu się kryzysu ekonomicznego, demonstracji antyrządowych i buntu przeciwko władzy - przynajmniej dopóki policja i wojsko pozostają lojalne.
Źródła:
http://www.nrttv.com/en/Details.aspx?Jimare=18059
https://www.zerohedge.com/news/2018-01-01/12-killed-iran-security-forces-accused-opening-fire
http://www.tehrantimes.com/news/419896/Rouhani-Protests-must-be-expressed-in-a-way-to-help...
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
DBAJ O SWÓJ NÓŻ! Nigdy nie wiadomo kiedy uratuje Ci życie!
"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990
Wszyscy zmierzamy w tym samym kierunku-z powrotem do Źródła.
Strony
Skomentuj