Xiaomi rzuca wyzwanie Tesli - oto nowy elektryczny supersamochód SU7 z Chin

Kategorie: 

Źródło: Xiaomi

Długo wyczekiwany debiut Xiaomi w branży motoryzacyjnej wreszcie nadszedł. Chiński gigant technologiczny oficjalnie zaprezentował swój pierwszy elektryczny samochód – model SU7, który może zagrozić pozycji Tesli na rynku.

 

 

Na pierwszy rzut oka Xiaomi SU7 wyróżnia się eleganckim i nowoczesnym designem nadwozia. Opadająca linia dachu, długość przekraczająca 5 metrów oraz szerokość 1,96 metra nadają mu sportowy i luksusowy wygląd. Pomimo imponujących rozmiarów, samochód ma zaskakująco mały promień skrętu, wynoszący zaledwie 5,7 metra.

 

Wnętrze Xiaomi SU7 robi równie duże wrażenie. Na środku minimalistycznej deski rozdzielczej znajduje się 16-calowy dotykowy ekran systemu multimedialnego. Kierowca i pasażerowie mają do dyspozycji dwa tablety Xiaomi Pad 6S Pro oraz system audio z aż 25 głośnikami. Samochód wyposażono również w zaawansowane reflektory LED o zasięgu 400 metrów oraz system wspomagania kierowcy Xiaomi Pilot Pro lub Xiaomi Pilot Max.

 

Xiaomi SU7 dostępny jest w trzech wersjach różniących się zastosowanymi akumulatorami oraz parametrami technicznymi. Najtańsza wersja Standard wykorzystuje 73,6-kWh akumulatory BYD Blade, zapewniając zasięg do 700 km. Model ten rozpędza się do 100 km/h w 5,28 sekundy i osiąga maksymalną prędkość 210 km/h.

 

Wersja Pro została wyposażona w 94,3-kWh akumulatory CATL Shenxing, oferując zasięg do 830 km. Choć przyspieszenie do setki jest nieco wolniejsze (5,7 s), samochód może rozwinąć prędkość maksymalną 265 km/h.

 

Topowy model Xiaomi SU7 Max to prawdziwy potwór. Wykorzystuje on 800-woltową architekturę i napęd na wszystkie koła o łącznej mocy 673 KM oraz 838 Nm momentu obrotowego. Pozwala to na przyspieszenie do 100 km/h w zaledwie 2,78 sekundy i maksymalną prędkość 265 km/h. Akumulator o pojemności 101 kWh zapewnia zasięg do 800 km.

 

Porównując parametry Xiaomi SU7 z Teslą Model 3, okazuje się, że chiński samochód elektryczny może stanowić poważne wyzwanie dla amerykańskiej marki. Podstawowy Model 3 rozpędza się do setki w 6,1 sekundy, osiąga 201 km/h i ma zasięg 513 km. Tymczasem najtańsza wersja SU7 oferuje lepsze osiągi, większy zasięg i potencjalnie niższą cenę.

 

Wydaje się, że Xiaomi poważnie zagraża pozycji Tesli, szczególnie w segmencie samochodów elektrycznych o cenie około 200 000 zł. Chiński gigant technologiczny udowadnia, że potrafi stworzyć elektryczny samochód, który może konkurować z najlepszymi modelami na rynku. Tesla powinna zacząć się poważnie obawiać nadejścia Xiaomi.

 

Ocena: 

3
Średnio: 3 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Endymion

Oczywiście znowu artykół

Oczywiście znowu artykół promujący Teslę, która Chinćzycy dawno pobili.

https://www.youtube.com/watch?v=i47snq2BoP4

tutaj macie Chińskiego Rollsa, nie wiem czy odstaje od oryginału jakością wykonania i użytych produktów, ale nie wydaje mi się, lecz cena trzy razy niższa jest faktem.

Moim zdaniem, dopóki nie pozwolą na rozwój wolnej energii, to napedem przyszłości jest wodorowo elektrycznea hybryda, chociaż sam pojazd elektryczny jako drugie auto w domu, do dojazdów do pracy, a w pracy darmowo ładowany i do tego w cenie dostępnej na Chińskim rynku, nie jest głupim pomysłem. Takie fajne kompaktowe autko w cenie 50.000zł i 7 letnią gwarancją na baterię, ale raczej bedzie długoterminowy wynajem za 500zł/miesięcznie na 3 lata. 

W takim Nissan Leaf 2018r. są 24moduły baterii, koszt regeneracji jednego modułu to 2000zł, czyli 48000zł za nie nową, a zregenerowaną w "pełni" baterię. Ten sam Nissan z 2010r ma 48 modułów, a regeneracja tego jest bezsensowna.

Moim zdaniem, ta cała ekologia jest pod wieczny rozwój i produkcję, zklete koło nienasycenia ekonomii, a raczej jej władców. Nikomu nie opłaca budować się auta na 10lat, to jest maksymalna żywotność, potem złomowanie, jakby tam oprócz plastiku było trochę metalu.. recykling i nowe lepsze auto, ale jak lepsze? Kolegi Mercedes z lat 80' ma do teraz sprawne domykanie drzwi, co, teraz nie weszło do standardu klasy średniej. Po co mi trzy tablety przed oczyma? gdzie prawdziwe auto ma obrotomierz jako najważniejszy wskaźnik. W mojej Hondzie z 2003 roku mogłem sterować głosem osprzętem, ale nie po polsku. 

DIVI LESCHI GENUS AMO 

Portret użytkownika Oktopus

Tak się zastanawiam czy nie

Tak się zastanawiam czy nie kupić sobie konia i furmanke? Koń pali jeden worek na 100km i jest ekologiczny. Dojadę wszędzie może nie tak szybko ale dojadę. Na furmance się wyśpię i sobie coś zjem a luksusu to ja po drodze nie potrzebuje. Pozdrawiam miłośników tesli. 

Wszyscy zmierzamy w tym samym kierunku-z powrotem do Źródła.

Skomentuj