Władze australijskie ogłosiły, że będą próbować nowych sposobów na uratowanie przed skutkami globalnego ocieplenia Wielkiej Rafy Koralowej, jednej z głównych naturalnych atrakcji tego kraju przyciągających tysiące turystów. Bierze się pod uwagę zastosowanie geoinżynierii. 

Wielka Rafa Koralowa to jedyna struktura wykonana z żywych organizmów, która jest tak ogromna, że jest widoczna nawet z kosmosu. Ze względu na swoją wyjątkowość została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. 

Niestety mniej więcej od dwóch lat rafa cierpi z powodu zbyt wysokiej temperatury wody, co negatywnie wpływa na warunki życia roślin i zwierząt. Fala upałów w Australii z 2016 roku była tak długotrwała, że zabiła aż 29 procent znajdujących się na rafie koralowców. 

W związku z tym australijscy naukowcy postanowili zaproponować środki zaradcze i rozważają różne sposoby obniżania temperatury Wielkiej Rafy Koralowej. Jeden z pomysłów zakłada stosowanie biodegradowalnego ekranu słonecznego, którym mają zamiar pokryć cześć rafy. Celem ma być odbicie promieniowania słonecznego, głównego czynnika wywołującego ocieplenie. 

Rozpatrywano również inne metody geoinzynierii do zastosowania na rafie. Doktor Daniel Harrison, z Instytutu Oceanograficznego z Sydney, zaproponował rozpylanie słonej wody morskiej w atmosferze w celu wygenerowania chmur. Za jądra kondensacji mają robić kryształki soli. Tak stworzone chmury mają skutecznie odbijać światło słoneczne, rozpraszając je. Obliczono, że tak stworzone chmury, będą odbijać znacznie więcej promieniowania niż normalne. 

Ostatnio naukowcy coraz częściej wspominają o potrzebie zastosowania geoinzynierii. Przy tym przekonują, że technologie umożliwiające kształtowanie klimatu są bezpieczne. Niestety nie wiadomo tego na pewno, bo nawet niewielkie ingerencje w środowisko naturalne potrafią wywołać efekt kaskadowy prowadzący ku nieuchronnej katastrofie wielu gatunków dotkniętych przez nieoczekiwane skutki geoinżynierii.