Kategorie:
W Niemczech rozpoczęto międzynarodowy projekt "NEOShield», którego celem jest stworzenie urządzenia, które ochroni naszą planetę przed niebezpiecznymi ciałami niebieskimi takimi jak asteroidy, komety czy planetoidy, które mogą się kiedyś znaleźć na kursie kolizyjnym z Ziemią. Ta swoista "tarcza w przestrzeni" ma stanowić zabezpieczenie planety a sam fakt prowadzenia takich prac świadczy też o tym, że ryzyko wystąpienia takiego zjawiska szacowane jest na dość wysokim poziomie prawdopodobieństwa.
W skład zespołu wchodzą eksperci i instytuty naukowe z USA, Rosji, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji i Hiszpanii ciągu najbliższych trzech lat, naukowcy przeprowadzą wszelkie badania teoretyczne, po których jeden z planów przy założeniu obecności odpowiedniego finansowania może zostać zrealizowany.
Według NASA, w Drodze Mlecznej są dziesiątki tysięcy planetoid stanowiących potencjalne zagrożenie dla Ziemi. Teraz dzięki finansowanie w postaci przyznanych przez Unię Europejską grantów o wysokości 4 milionów euro będzie możliwe rozpoczęcie poważnych prac i eksperymentów.
W chwili obecnej istnieją trzy technologie, które mogą być zastosowane do ochrony groźnymi obiektami. Pierwsza zakłada wywarcie „ wpływu kinetycznego". Oznacza to, że asteroida powinna zostać uderzona tak, aby niebezpieczna trajektoria ciała niebieskiego została zmieniona i aby obiekt przeszedł obok Ziemi. To przypomina trochę grę w bilard. Warto nadmienić, że taki test został wykonany w kosmosie przez NASA w postaci misji Deep Impact.
NASA rozbiła swoją sondę o powierzchnię komety Tempel 1. Było to w 2005 roku. Oficjalnie celem było zbadanie składu jądra komety, ale uderzenie z pewnością wpłynęło na trajektorię i NASA zapewne jest w posiadaniu cennych danych nie tylko z symulacji komputerowych, które mogą być zawodne.
Druga opcja to "ciągnik grawitacyjny". Ciągnikiem byłby niewielki próbnik, który miałby się udać w pobliże asteroidy i latać wokół niej powodując wpływ grawitacyjny. Ta metoda jest jednak skuteczna o ile Ziemia dysponowałaby przynajmniej kilkoma latami do impaktu. Wiemy to dobrze, że czasami zauważamy obiekt na dzień przed bliskim przelotem, jest to, więc rozwiązanie możliwe, ale w niewielu przypadkach skuteczne.
Trzeci pomysł pokazywano kilka razy w filmach katastroficznych i obejmuje on wprowadzenie ładunków nuklearnych do asteroidy, celem rozbicia jej na małe kawałki. Tutaj jest również wiele sceptycyzmu, bo taki skruszony obiekt prawdopodobnie i tak uderzyłby w Ziemię tylko nie w jedną a wiele lokalizacji.
Nad takimi zagadnieniami mają przez następne 3 lata rozmawiać naukowcy. Największym zagrożeniem dla projektu jest dziś kłopot w finansowaniu. Nawet, jeśli technologia okaże się być skuteczna jej praktyczne wdrożenie może wymagać ogromnej ilości środków pieniężnych. Ale naukowcy mają nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze, a w 2015 roku część teoretyczna będzie zakończona tak, aby już w 2020 r. "tarczy Ziemi" istniała w rzeczywistości.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Oto jaja znoszący ssak, który rusza na akcję!
"Honor to nagroda głupców, Chwała nie przyda się martwym"
http://zmianysolarne.pl/
"Ludzie oddający swoją wolność za chwilowe bezpieczeństwo nie zasługują na nią i wkrótce stracą obie"
mgr inż. Dżyszla
Strony
Skomentuj