Na Filipinach przebudził się wulkan Bulusan. Olbrzym wyrzucił w miniony weekend popiół, który osiadł na dachach i ulicach 22 pobliskich osiedli, zamieszkałych przez 34 tys. ludzi – podaje GMA.

Według filipińskiej Krajowej Rady Zarządzania i Ograniczania Ryzyka Katastrof, w środę obserwowano wybuchy pary wodnej, a w czwartek i piątek zarejestrowano wzrost aktywności wulkanicznej. W sobotę natomiast z krateru wyleciała gigantyczna chmura popiołu.

Od połowy XIX wieku, odnotowano ponad 15 erupcji tego wulkanu. Stożek mierzy 1565 metrów wysokości i znajduje się 390 km na południowy wschód od Manili, stolicy Filipin. Tym razem wulkan Bulusan zaczął zwiększoną aktywność w połowie czerwca. Żywioł wyrzucił wtedy słup popiołu wulkanicznego sięgający do wysokości jednego kilometra. Władze wprowadziły od tego czasu czterokilometrową strefę wokół krateru.
 

Eksperci ostrzegają mieszkańców przed niebezpieczeństwem ze strony wulkanu Bulusan. Jego erupcja jeszcze się nie skończyła, dlatego powroty do domów, nawet w obawie przed szabrownikami, nie wydają się obecnie dobrym pomysłem.