Kategorie:
Słońce w szczycie aktywności pozostaje spokojne i jeśli ten spokój się utrzyma to Ziemi grozi ochłodzenie. Gdy obserwuje się średnie temperatury panujące obecnie w dużej części półkuli północnej to wiara w nowy glacjał nie wydaje się już czymś irracjonalnym.
Skoro nawet Rosjanie mówią, że jest nienormalnie zimno to znaczy, że naprawdę zima wspięła się na wyżyny. Średnia temperatura w Rosji wyniosła -22C. Rosyjscy naukowcy odczytują te anomalie, jako wstęp do nastania nowej epoki lodowcowej.
W przeciwieństwie do IPCC i naukowców zachodnich rosyjscy uczeni twierdzą, że wchodzimy w okres oziębienia klimatu. Twierdzą oni, że około 200 lat temu też był taki epizod w historii globalnego klimatu. Według specjalistów rosyjskich teraz też nadchodzi epoka lodowcowa.
Na Dalekim Wschodzie, mróz w grudniu pobił wszelkie rekordy temperatur. Lecz jeśli na Magadanie i Kamczatce minus 50 nie jest anomalią, dla kaukaskich republik jest już czymś niezwykłym. Po raz pierwszy od dziesięciu lat w Machaczkale lotnisko zostało zamknięte zimą z powodów takich jak śnieg i mróz.
W Europie nie jest lepiej. Ze względu na atak zimy, niektórzy mieszkańcy Rumunii po raz pierwszy zaczęli chodzić w butach zimowych. Śnieg spadła na całym terytorium Bułgarii. Co gorsza jest go sporo również w Turcji, której ośrodki turystyczne zazwyczaj nie zamarzają nawet w zimie. Ostatnio coś podobnego stało się w wieku XVII, w czasie tak zwanego "minimum Maundera."
Rosyjski astronom Khabibullo Abdusamatov stwierdził, że Słońce od czasu do czasu zaczyna świecić mniej jasno. Co około 200 lat, mniej aktywnego światła pada na Ziemi i zaczynają się "małe epoki lodowcowe." Ostatni raz to "ochłodzenie maunderowskie" w XVII wieku. Warto zaznaczyć, że wtedy ludność krajów skandynawskich zmniejszyła się o połowę a na środku Bałtyku stała karczma, do której zajeżdżali ludzie podróżujący z Polski do Szwecji.
Naukowcy, którzy wspierają tą teorię uważają, że mieszkańcy planety są po prostu wprowadzani w błąd, gdy mówi się im o globalnym ociepleniu, a Ziemia jest na krawędzi globalnego oziębienia. Jego szczyt wystąpi w latach 2050-2060. W tym okresie, w centralnej Rosji, nawet w lecie temperatura będzie ledwie powyżej zera.
Im bliżej koła podbiegunowego tym mniej życia, bo organizmy żywe po prostu wymrą z braku pożywienia. Okaże się też, czy Rosjanie są w stanie produkować ropę i gaz, w temperaturze minus 80. W takich okolicznościach, najbardziej dostępnym źródłem energii staje się drewno.
Podczas trwania małej epoki lodowcowej bezcenne może się okazać doświadczenie polarne i zapewne będzie na nie popyt, jak nigdy przedtem. Jeśli ktoś wybierze pozostanie na zlodowaceniu to bez przygotowania można przetrwać najwyżej kilka miesięcy w strefie wiecznej zmarzliny. Trzeba wtedy nosić wełniane ubrania z polaru, futro i spać w specjalnych śpiworach.
Klucz pozostaje w Słońcu i jego aktywności. Jeśli gwiazda wchodzi w kolejny cykl jasności skutkujący mniejszą aktywnością to znaczą to, że zjawisko znane, jako minimum Maundera nie było jednorazową anomalią i właśnie zacznie się kolejne minimum nieuchronnie prowadzące w stronę zlodowacenia.
Źródło: http://www.5-tv.ru/news/64419/
Komentarze
http://wolna-polska.pl/
Strony
Skomentuj