Kategorie:
Pomimo faktu, że wojna w Wietnamie zakończyła się w 1975 roku, niektóre echa konfliktu nadal pobrzmiewają. W dżunglach tego kraju wciąż żyją ludzie, którzy zatracili wszelkie kontakty z cywilizacją już w 1970 roku po straszliwym bombardowaniu tego kraju.
Prawdopodobnie jednymi z ostatnich z tych pustelników do 2013 są Ho Van Thanh i jego syn Ho Van Lang. Syn, w przeciwieństwie do swojego ojca, który poszedł w głąb dżungli w wieku dorosłym, w ogóle nie znał cywilizowanego życia. I gdyby nie choroba osiemdziesięciolatka, o żadnym powrocie nie mogło być mowy.
Podczas konfliktu Ho Van Thanh walczył po stronie komunistów, ale w 1972 roku, kiedy jego wioska została spalona, zabrał synka i poszedł do dżungli - z dala od bombardowań. Obaj wrócili dopiero po ponad 40 latach.
„Oni przystosowali się do życia w środowisku naturalnym. Zrobili wszystko, aby przeżyć w dżungli, zjadając to, co znaleźli począwszy od korzeni, a skończywszy na wężach i małpach”- powiedział Alvaro Cerezyme, który utrzymuje kontakt z byłymi pustelników.
Przedmiotem szczególnego zainteresowania, według Cerezyme, jest Ho Van Lang, 44-letni mężczyzna, który nie ma pojęcia o kalendarzu (dla niego jest tylko dzień i noc) i na przykład o energii elektrycznej, nie wspominając o innych zdobyczach współczesnej cywilizacji.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
tallinn
Legendarny redaktor portali zmianynaziemi.pl oraz innemedium.pl znany ze swojego niekonwencjonalnego podejścia do poszukiwania tematów kontrowersyjnych i tajemniczych. Dodatkowo jest on wydawcą portali estonczycy.pl oraz tylkoprzyroda.pl gdzie realizuje swoje pasje związane z eksploracją wiadomości ze świata zwierząt |
Komentarze
Skomentuj