Inwazja pająków w Australii! Miliony stawonogów opanowały latarnie i ogrodzenia

Kategorie: 

Źródło: Matt Lovenfosse (Twitter)

W Internecie pojawiło się wiele przerażających zdjęć i nagrań, które przedstawiają tysiące pająków, uciekających przed trwającą w Australii powodzią. Zdjęcia i filmy wykonane przez mieszkańców tego kraju, ukazują olbrzymie hordy tych stawonogów na ogrodzeniach, latarniach ulicznych i ścianach domów. Wiele z nich zdołało również dotrzeć do wnętrz domów.


Wody powodziowe przetoczyły się przez wschodnie wybrzeże kraju w weekend. Dla wielu z 2000 gatunków pająków żyjących w Australii jest to walka o życie, a zatem trudno jest się dziwić, iż owady uciekają przed wodą na wszystkie możliwe sposoby. Wiele z nich, jest niestety jadowite co stanowi istotne zagrożenie dla mieszkańców tego kraju. Na całe szczęście, śmierć z powodu ukąszenia pająków nie jest tam wcale tak częstym zjawiskiem jak zwykło się uważać. W rzeczywistości, ostatni przypadek tego typu, miał miejsce w 2016 roku.

Ocena: 

5
Średnio: 5 (2 votes)
Opublikował: M@tis
Portret użytkownika M@tis

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego oraz wielki fascynat nauki. Jego teksty dotyczą przełomowych ustaleń ze świata nauki oraz nowinek z otaczającej nas rzeczywistości. W przerwach pełni funkcję głównego edytora i lektora kanałów na serwisie Youtube: 

zmianynaziemi.pl/ innemedium.pl/ tylkomedycyna.pl/tylkonauka.pl oraz tylkogramy.pl.

Projekty spod ręki M@tisa, możecie obserwować na jego mediach społecznościowych.

Facebook: https://www.facebook.com/M4tis

Twitter: https://twitter.com/matisalke


Komentarze

Portret użytkownika axell69

miliony stawo nogów opanowały

miliony stawo nogów opanowały ?? a w kolejnym  arcie piszesz że nie będzie  wody w stawach,  bo  junesko  ogłosiło.  W każdym razie   , ale to tylko moje zdanie   , miliony  na latarniach   będzie lepsze niż miliony w kensecie (sejmie), diecezja należy do ciebie autorze 

„Dopóki nie staną się świadomi, nigdy się nie zbuntują, a dopóki się nie zbuntują, nie mogą stać się świadomi”.
-George Orwell, 1984

Skomentuj