W górnych warstwach atmosfery Ziemi, doszło do kosmicznego huraganu. Analiza danych archiwalnych, pozwoliła na stworzenie trójwymiarowego obrazu szerokiej na 1000 km wirującej masy plazmy, unoszącej się kilkaset kilometrów nad biegunem północnym.

Bezprecedensowe obserwacje dokonane przez satelity w sierpniu 2014 roku, zostały odkryte dopiero podczas analizy archiwalnych danych, poczynionej przez naukowców z Uniwersytetu w Reading. Po przeanalizowaniu dostępnych danych, zespół kierowany przez Uniwersytet w Shandong w Chinachpotwierdził zaistnienie huraganu i dostarczył wskazówek dotyczących jego powstania. Badanie na ten temat, pojawiło się pod koniec lutego bieżącego roku w czasopiśmie Nature Communications.

Profesor Michael Lockwood, jeden ze współautorów badania, powiedział:

„Do tej pory nie było pewne, czy w ogóle istniały huragany plazmy kosmicznej, więc udowodnienie tego za pomocą tak uderzającej obserwacji jest niewiarygodne.[...] Burze tropikalne wiążą się z ogromnymi ilościami energii, a te kosmiczne huragany muszą być tworzone przez niezwykle duży i szybki transfer energii słonecznego wiatru i naładowanych cząstek do górnych warstw atmosfery Ziemi. [..] Plazma i pola magnetyczne w atmosferze planet istnieją w całym wszechświecie, więc odkrycia sugerują, że huragany kosmiczne powinny być zjawiskiem powszechnym.”

Podobne huragany, obserwowano w niższych warstwach atmosfery Marsa, Jowisza i Saturna. Huragan kosmiczny analizowany przez zespół w jonosferze Ziemi, obracał się w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara, miał wiele ramion spiralnych i trwał prawie osiem godzin, po czym stopniowo się załamał. Fakt, że huragan wystąpił w okresie niskiej aktywności geomagnetycznej, sugeruje że tego typu zjawiska, mogą być znacznie bardziej powszechne w naszym Układzie Słonecznym i poza nim. Podkreśla to znaczenie lepszego monitorowania pogody kosmicznej, która może zakłócać działanie systemów GPS oraz innych kluczowych technologii.