Jak wiadomo obecnie do Europy przybywają islamscy imigranci udający w większości uchodźców wojennych. Ludzie bez dokumentów, podający się za Syryjczyków, są w pewnym sensie uprzywilejowani w stosunku do Europejczyków. Dzieje się tak zresztą nie tylko na zachodzie Europy, ale i u nas. Okazuje się, że nielegalni imigranci podarowani nam z rozdzielnika przez UE, będą nas podatników kosztować miesięcznie minimum 1391 zł od osoby. Na dodatek będzie im też przysługiwało 500 zł na każde dziecko.

Jak pamiętamy poprzedni rząd zdradził swoich partnerów z grupy wyszehradzkiej zgadzają się na przyjęcie takiej ilości uchodźców, jaki chcieli nam wcisnąć Niemcy. Te 12 tysięcy nielegalnych imigrantów, których przyjęcie podtrzymuje również nowy rząd po procesie łączenia rodzin może się rozmnożyć do około 100 tysięcy rzekomych uchodźców.

Według wstępnych szacunków roczny koszt utrzymania tych imigrantów to około 1,5 mld zł czyli nawet więcej niż przeznaczono na rewaloryzacje emerytur. Ludzie dostali po kilka złotych podwyżki, ale na obcokrajowców chcących poprawić sobie byt idą nawet większe pieniądze. Czy to nie dowód, że jesteśmy obywatelami gorszej kategorii w UE niż ci islamscy najeźdźcy.

Teraz jeszcze okazuje się, że ogłaszany szumnie socjalistyczny program 500+ na każde dziecko, obejmuje również imigrantów. Biorąc pod uwagę wysoką dzietność, typową dla bliskowschodniego kręgu kulturowego, należy się zatem spodziewać, że oprócz należącego im zasiłku będzie to ważne źródło pozyskiwania pieniędzy z naszych podatków dla przybyszów poszukujących lepszego życia na nasz koszt. Niepotrzebnie też tworzy się czynnik zainteresowania polskim socjalem w świecie arabskim. 

Zastanawiające jest to jak Unia Europejska zamierza skłonić imigrantów do pozostania w kraju, z którego wyjechało ponad 2 miliony mieszkańców, najniższa emerytura wynosi 200 euro, a zasiłek dla bezrobotnych nawet mniej. W sąsiednich Niemczech każdy przedstawiciel ludu pustyni może liczyć na ponad 1000 euro darmowych pieniędzy bez potrzeby świadczenia pracy.

To oczywiste, że imigranci przydzieleni do Polski będą się czuli oszukani, gdy zaproponuje się im 20 euro kieszonkowego  (70 zł) miesięcznie, jeśli pozostają w ośrodku dla uchodźców lub 150 euro zasiłku na członka rodziny (750 zł), gdy sami się utrzymują. Tylko czekać aż Komisja Europejska nakaże nam podniesienie zasiłków dla uchodźców do poziomu niemieckiego. Gdyby się tak stało będzie to oznaczać, że Polacy realnie, staliby się wtedy obywatelami drugiej kategorii w rzekomo własnym kraju.