Nowe badanie wykazało, że dziura ozonowa na Antarktydzie jest większa i bardziej trwała, niż wcześniej sądzono

Kategorie: 

Źródło: NASA

W nowym badaniu przeprowadzonym przez naukowców z Uniwersytetu Otago, odkryto, że dziura ozonowa nad Antarktydą jest bardziej rozległa i długotrwała, niż wcześniej sądzono. Badanie, opublikowane w Nature Communications, analizowało miesięczne i dzienne zmiany stężenia ozonu w latach 2004–2022. Wyniki pokazują, że dziura ozonowa nie tylko zwiększa swoją powierzchnię, ale także pogłębia się przez większą część wiosny.

 

Główna autorka badania, Hannah Kessenich, zwraca uwagę, że spadek ozonu może wynikać ze zmian w powietrzu przedostającym się do wiru polarnego nad Antarktydą. Oznacza to, że niedawne duże dziury ozonowe mogą nie być spowodowane wyłącznie przez chlorofluorowęglowodory (CFC), co dotychczas uważano za główną przyczynę ich powstawania.

 

Protokół montrealski z 1987 r., mający na celu regulację produkcji i zużycia środków chemicznych zubożających warstwę ozonową, przyniósł pewne poprawy w zakresie CFC. Jednak, mimo tych działań, dziura ozonowa w ostatnich latach była jedną z największych w historii. W 2023 r. jej rozmiar przekroczył już 26 milionów km2, prawie dwukrotnie większy niż powierzchnia Antarktydy. Nikt jednak nie zadaje pytań o sensowność walki z freonami,choć te narzucają się same.

 

Dziura ozonowa ma znaczący wpływ na klimat półkuli południowej. Powoduje nie tylko ekstremalne poziomy promieniowania ultrafioletowego na powierzchni Antarktydy, ale także wpływa na rozkład ciepła w atmosferze, co prowadzi do zmian w układzie wiatrów i klimacie powierzchniowym. Te zmiany mogą mieć lokalny wpływ na regiony takie jak Australia i Nowa Zelandia, czego dowodem są niedawne pożary buszu i cyklony.

 

Kessenich uspokaja jednak mieszkańców Nowej Zelandii, twierdząc, że nie muszą się martwić zwiększonym promieniowaniem ultrafioletowym, ponieważ dziura ozonowa znajduje się głównie bezpośrednio nad Antarktydą i biegunem południowym.

 

Badanie to rzuca nowe światło na złożone czynniki przyczyniające się do utrzymywania się dziury ozonowej i podkreśla znaczenie ciągłych badań w celu lepszego zrozumienia wpływu zubożenia warstwy ozonowej na klimat półkuli południowej oraz jego potencjalnego wpływu na regiony lokalne.

Ocena: 

3
Średnio: 3 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika BG-OG

A tak dzielnie walcyzliśmy z

A tak dzielnie walcyzliśmy z powstaniem dziury przez czynnik ludzki, zwany FREONEM. A teraz sie okazuje , że nie ma on nic do tego, a winych tej teorii i paniki brak. Tak samo będzie z CO2, tylko trzeba poczekać z 30 lat, jak oligarcha odbirze nam całkowicie wolność i przemodeluje społeczeństwo na wpełni kontrolowane,  w stylu marksistowskim. .

Ale lemingi wybierają

Skomentuj