Projekt zakładający dokonanie wierceń w kalderze superwulkanu Campi Flegrei został zaakceptowany

Kategorie: 

Źródło ICDP

Władze lokalne Neapolu wydały zgodę na próbny odwiert o głębokości 500 metrów, jaki ma zostać wykonany w samym środku kaldery znajdującego się w okolicy miasta superwulkanu Campi Flegrei.

 

Liczący trzy miliony mieszkańców Neapol znajduje się w miejscu narażonym na ryzyka związane z aktywnością wulkaniczną. Kaldera Campi Flegrei ma 13 kilometrów średnicy i znajduje się na zachód od Neapolu w Zatoce Puzzuoli sąsiadującej z Zatoką Neapolitańską.

 

Projekt był planowany już kilka lat temu, ale wątpliwości naukowców, co do tego czy nie wywoła to eksplozji spowodowały, że zrezygnowano z niego. Projekt jest przedstawiany, jako działanie w kierunku rozwoju energii geotermalnej, podobny udało się przeprowadzić w Islandii.

 

Gdyby jednak doszło do przebicia jakiejś hydrotermalnej komory mogłoby to spowodować nawet eksplozję. Uwolnione zostałyby gazy takie jak siarkowodór i bardzo prawdopodobne byłoby wyzwolenie aktywności sejsmicznej, która mogłaby spowodować swoistą reakcję łańcuchową, która mogłaby się zakończyć nawet erupcją wulkaniczną na pełną skalę.

Warto w tym miejscu wspomnieć, ze znamy podobny przypadek z historii. Podobny projekt odwiertu wykonywano w Indonezji tam wyzwolono eksplozję wulkanu błotnego Lusi. Na skutek odwiertu doszło do eksplozji gazów, które zabiły 13 osób a erupcja ponad 2500 metrów sześciennych płynnego błota zmieniła krajobraz okolicy i zmusiła do realokacji prawie 30 tysięcy mieszkańców.

 

Campi Flegrei to nie jest jakiś wulkan błotny tylko pełnoprawny superwulkan z potencjałem zniszczenia. Włosi zdają się stąpać po cienkim lodzie. Koordynator projektu, Giuseppe De Natale z Wloskiego Instytutu Geofizyki i Wulkanologii poinformował, że pilotażowe wiercenie zacznie się za kilka miesięcy. Następnym etapem jest wiercenie na głębokość 3,5 kilometra. Dzięki odwiertowi naukowcy planują pozyskanie informacji, jakie mogą być przydatne w planowaniu tego jak wykorzystać energię geotermalną występującą w wulkanach.

 

Jednak duże kaldery wulkaniczne ze skłonnością do zapadania się są ekstremalnie niebezpieczne, ponieważ erupcje prawie zawsze są eksplozywne. Wulkany tego typu są w stanie wywrzeć wpływ na całą Ziemię głównie poprzez dużą ilość emisji pyłu zdolnego do obniżenia temperatury. Jak twierdza naukowcy wiercenie jest potrzebne między innymi, dlatego aby zrozumieć procesy zachodzące wewnątrz kaldery wulkanu zagrażającego Neapolowi.

 

Badanie na Campi Flegrei jest sponsorowane również przez Unię Europejską i koalicję naukowców z 18 krajów. Planuje się umieszczenie w odwiercie specjalnych sensorów umożliwiających śledzenie zmian w temperaturze wraz z głębokością. Poza tym badacze mają nadzieje poznać szczegóły na temat kompozytów skał na dużych głębokościach. Rozmieszczenie sensorów ma dać również dodatkowe informacje pozwalające ustalić, kiedy erupcja będzie już nieunikniona. Oby erupcji nie wywołało samo wiercenie. Miejmy nadzieje, że włoscy geofizycy wiedzą, co robią.

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Ernest

Jak grzyby po deszczu! Rosną

Jak grzyby po deszczu!Rosną w umysłach naukowców pomysły wykorzystania energi cieplnej wulkanów(Islandia,USA,Włochy).Niemniej to jądro Ziemi decyduje co się nowego dzieje na naszej planecie.Naukowcy nie zapanują nad tym wulkanem w tej kalderze a jak zapadnie się jeszcze bardziej w wyniku dostania się wody do magmy to powtórzy się wybuch jak na Santorynie(Thira) i Krakatau. Wyspy Sardynia, Korsyka, Sycylia, Malta,Cypr powstały dzięi ogromnej sile z wnętrza otchłanii wnętrza globu ziemskiego. Sama Europa została dźwignięta nad ogromnym bąblem ciepła z szelfowej głębokości 50-200 metrów w góre a energia drzemiąca pod nami ostatnio kumuluje i naciska na stare uskoki,rozłamy,nasunięcia czy całe systemy gór w których ruchy górotwórcze ponownie się uaktywniają. Wtłaczając ogromne ilości wody pod ciśnieniem do złóż powodujemy zwiększenie poslizgu w efekcie dostarczamy smaru do płyt i uskoków dzięki czemu zmniejsza się w nich opór i generowana jest przez to cała masa wstrząsów (od 1,9 do 6.0 w skali richtera) bo łatwiej się prześlizgnąć skałom po sobie. Bardzo duże ilości wody wtłoczonych w pobliże polskiego odcinka lini T-T wyzwoli całą serie małych wstrząsów do dużego włącznie.Woda wciskająca się w uskoki morza Śródziemnego też smaruje ten obszar.A dodatkowo tam jest cała masa wulkanów i z 2 superwulkany.Z drugiej strony jakby ktoś porównał zdjęcia (laserowy pomiar)z wulkanów Dolnego Śląska,Śląska,poniekąd nieaktywnych to nie zdziwiłbym się że  i tu byłyby jakieś zmiany wysokości,objętości bo Ziemia zmienia się na bierząco.I tak Lacher See,Novy Kostel,Akwizgran(dawny za czasów Karola Wielkiego) też generują anomalie i ciepło geotermalne.Ostatnio nawet stwierdziłem większą aktywność na automacie uskoku idącego od obszaru KGHM przez całą Wielkopolskę do rejonu Tuczno przy czym dużo drgań ma na terenie byłego województwa Leszczyńskiego (ten lewy o sile od 1.9 do 2.6 przeważnie na głebokości nasmarowania 10 km czasami 8 km 4 km.To dlatego między Lesznem a Gostyniem troche potrzesło.Nie dziwię się bo zaraz za pokładami rud miedzi rozpoczynają się pokłady gazu ziemnego silniej zaazatowanego a każdy pokład ropy czy metanu,butanu,propanu to roztwór wody.Najgorsze pokłady są te głębokie wystarczy jeden wdech i po człowieku jak pęknie głęboka kieszeń.Mało tego czytałem tu na komentarzach o roztworach siarkowym,siarkawym.Nie dość że gorące to mocno żrące jak przysłowiowe wody potopu z otchłani ziemi-wspomniałem to bo takie dziwne skojarzenie czytając komentarz "Angelus Maximus Rex "mi się nasunąłZ góry przepraszam że z krótkiego komentarza jakoś mi się zrobiło tego dużo bo takie coś się gorzej czyta.    

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

Pani mgr... Prawda to jest,

Pani mgr... Prawda to jest, tylko ... "naukowcy" nie zdradzają co ma być tą ..."taśmą " klejącą. Jestem inżynierem i na geologii też się ździebko znam i nie bardzo widzę tę... taśmę.... Natomiast widzę niebagatelny efekt ... w postaci gazów siarkowych So2 utleniających się w panujących warunkach atmosferycznych o wylotu "nakłucia" do SO3.. i powstającego w oparach wód geotermalnych H2So4... czyli gorącego kwasu siarkowego...Wysokość podnoszenia... do połowy wysokości stratosfery....Promień skażenia...ok. 5000 km .. pod warunkiem spadku ciśnienia o 50%  po 1 godz od wytrysku żrącej wody w błękitne niebo...Taśmą musiałby być płaszcz żelbetowy skorupy o grubości ok 5 m zbrojony stalą w ilości ok. 150 kg/m3 betonupromień płaszcza - ok. 1 km od środka odwiertu... Wątpię, by przedsięwzięcie opłacało się przy takich nakładach... Eksplozja to pikuś w porównaniu do wymienionego efektu chemicznego...

Portret użytkownika Dżyszla

Owszem, zgadzam się prawie ze

Owszem, zgadzam się prawie ze wszystkim. Nie zgadzam się tylko z "pani", bo winno być "pan", a najlepiej per "ty" ;) Z drugiej strony, gdyby udało się opracować technologię bezpiecznego odwiertu, to nie dość, że mielibyśmy darmowe, gigantyczne źródło ciepła, to jeszcze udało by się obniżyć prawdopodobieństwo erupcji (schładzając, zmniejszamy ciśnienie). To by było coś, więc myślę, że warto jednak badania czynić w tym zakresie. Tylko faktycznie lepiej gdzieś z dala od ludzi i zaczynając od jak najmniejszych obszarów.

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

...Przepraszam...Cię... Z

...Przepraszam...Cię...Z tymi wodami geotermalnymi to też nie jst tak do końca ok...Zmiany geologiczne wcześniej czy później doprowadzą do anomali tektonicznych. Wszelkie pozyskiwanie energii z naszej planety są w konsekwencji degradujące jej strukturę. Szkoda, że pewne metody pozyskiwania bezpiecznej dla nas energii zostało "zaanektowane" przez  armie i syjonistyczne elity...(Tesla)

Portret użytkownika Dżyszla

Idąc takim tropem, to w ogóle

Idąc takim tropem, to w ogóle byśmy nie mogli pozyskiwać energii, bo elektrownie słoneczne ochłodzą Ziemię, wiatrowe zmienią prądy powietrzne, a wodne zakłócą cyrkulację wody. Myślę, że pozyskiwanie ciepła z wnętrza Ziemi jest tak samo niebezpieczne i szkodliwe, jak ze wszystkich przedstawionych wyżej źródeł. Jesteśmy w stanie tak znikomą część dostępnej energii przechwycić, że jest to moim zdaniem pomijalne.

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

Tesla żadnych z

Tesla żadnych z przedstawionych przez Ciebie  rozwiązań nie wynalazł.Jego wynalazek określił jak można energię kosmiczną z magneto i jonosfery przekształcić w energię elektryczną. Ta forma energii nie narusza równowagi sfery ziemskiej, gdyż ubytek łądunku jest uzupełniany w sposób praktycznie niewyczerpany z przestrzeni kosmicznej. W dużym uproszczeniu "energia kosmiczna" pobierana regeneruje się w tych sferach automatycznie ( anologia do dawców krwi)

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

Nie. Nikt nie robił takich

Nie. Nikt nie robił takich badań, bo nikt nie ma (świadomej) wiedzy na ten temat.Nikt nie wie (świadomie)  jakie siły oddziaływują w przestrzeni kosmicznejWszelkie badania to macanie z opaską na oczach...czujesz kształt (wynik badania) ale nie widzisz obrazu (wnioski)Jeśli rozumiesz co mam na myśli...Wiedza o Wszechświecie - ta absolutna, jest zakodowana w ludzkim umyśle i nie tylko w ludzkim.Problem polega na tym, że dostępność do tej wiedzy wymaga klucza ( PIN)Dlatego w żadnej epoce cywilizacyjnej wiedza odkryta  badaniami nie skutkowała niczym innym, jak tylko konsekwencjami braku jej pełni...- pozdrawiam 

Portret użytkownika długi

Tak czytałem Waszą dyskusję i

Tak czytałem Waszą dyskusję i muszę powiedzić, że tak jak mówicie wszystko się "prawie" układa. Właśnie, co to jest to "prawie". Oboje zapomnieliście o takim czynniku, jak ciśnienie. Kolega wspominał coś o ewentualnym "płaszczu", ale tak naprawdę to nikt nie wie, jaki jest poziom ciśnienia we wnętrzu superwulkanu, który spał, przez kilkadziesiąt tytsięcy lat i czy taki bezpieczny płaszcz byłby w ogóle możliwy. Nikt nie wie, jaka jest wielkość i konstrukcja komory magmowej śpiącego potwora, gdzie jest para wodna, bo nikt dotąd nie wykonywał czegoś takiego, co chcą zrobić Włosi. Mam nadzieję, że wiedzą, co robią, bo tym razem gdy coś pójdzie nie tak, to oberwiemy wszyscy. Porównywania z Islandią raczej nie robiłbym, gdyż kraj ten leży na plamie gorąca i pozyskanie energii geotermalnej nie jest zbyt trudno dostępne, ale z tego co wiem, to tam nikt nie wiercił dziur bezpośrednio w kalderach wulkanicznych.

Strony

Skomentuj