Zapowiedziano robotyzację jednostek lądowych armii amerykańskiej

Kategorie: 

Po raz pierwszy usłyszeliśmy od wysokiej rangi amerykańskiego wojskowego, że strategia długoterminowa US Army zakłada, że do roku 2030 cześć siły bojowej USA, będzie polegała na wykorzystaniu robotów pola walki. Uzbrojone maszyny jeżdżące lub kroczące już teraz są testowane w walce w Afganistanie.

 

Lotnictwo zostało już obecnie w dużej mierze zrobotyzowane, a wykorzystanie bezzałogowców jest tak powszechne, że niektórzy złośliwi nazywają amerykańskiego prezydenta Obamę, „królem dronów". Generał Richard Cone, ujawnił właśnie, że Stany Zjednoczone zamierzają zrobotyzować również siły naziemne.

 

Trend ten tłumaczony jest tym, że wyszkolenie żołnierzy kosztuje bardzo drogo, dlatego z ekonomicznego punktu widzenia warto inwestować w automatyzację pola walki. Cone zapowiedział wyposażenie w uzbrojone roboty podstawowych jednostek uderzeniowych. Na wyposażeniu maja się znaleźć gąsienicowe systemy takie jak MAARS, które są uzbrojone w karabiny maszynowe i mogą działać autonomicznie lub być zdalnie sterowane. Dzięki wykorzystaniu takich technologii ma się udać zmniejszenie liczebności armii przy jednoczesnym zachowaniu jej zdolności bojowych.

Rozwojem konstrukcji, które będą mogły być wykorzystane przez armię zajmuje się amerykańska agencja DARPA. Jednym z przykładów robotów przyszłego pola walki jest BigDog, zwany też kolokwialnie mułem. Jest to robot kroczący stworzony przez firmę Boston Dynamics, która została ostatnio kupiona przez korporację Google. Oficjalnie ma to być urządzenie transportujące zaopatrzenie, ale z łatwością można sobie wyobrazić stada takich mułów z bronią, które działając autonomicznie będą wykonywać misje zarządzane z bezpiecznego biura na innym kontynencie.

 

Robotyzacja armii wydaje się obecnie czymś nieuniknionym, a wizja konfliktu, w którym po obu stronach walczą roboty może się ziścić szybciej niż wyobrażali to sobie autorzy scenariuszy i książek science fiction.

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen

Komentarze

Portret użytkownika RH+

Zrobotyzowana armia i

Zrobotyzowana armia i zrobotyzowana wojna. Czyli sens wojny będzie utracony - jeśli nie będzie się niszczyło siły żywej przeciwnika, tylko jego zabawki, to wojna będzie tylko manifestacją ekonomicznej potęgi. Jeśli odżegnamy zagrożenie dla żołnierzy walczących w konflikcie - wojna skończy się dopiero, gdy jedna ze stron zniszczy fabryki robotów drugiej strony (albo je zajmie). O zwycięstwie będzie decydować nie waleczność, odwaga i honor, tylko pieniądze, pieniądze i koczownia która te pieniądze pożycza.
Czyli kolejny krok do najlepszego interesu koczowni - niekończąca się wojna, w której nie eliminuje się konsumentów tylko zasoby naturalne i ekonomiczne danego państwa.
No, ale nie ma co sie dziwić - jeśli wojować zaczynają panienki z ogonkami, to jak ma być? Przecie amerykanie nie mają odwagi, by stanąć do otwartej walki. A gdyby mieli pozbyć się swojej przewagi technologicznej, to chyba by poprosili o neutralność wojskową... albo o azyl na marsie...
Wojownicy w ciepłych kapciach...
 
Już niedługo...
Swaroże, wracaj.
 
 

Portret użytkownika FleuR

Google jak Skynet znany z

Google jak Skynet znany z Terminatora? Wygląda na to, że ta megakorporacja zaczyna wsysać w siebie kolejne firmy wyspecjalizowane tym razem w robotyce. Jak zobaczyłem na filmiku Maxa tego biegnącego robota z Boston Dynamics to mi trochę szczęka opadła. Kiedyś armia US może rzeczywiście przekształcić się w armię robotów i zmechanizowanych biologiczno-technicznie nadludzi z wszczepionymi implantami czy wyhodowanymi częściami.

Portret użytkownika koszerr umysłów

Przyznać muszę, że

Przyznać muszę, że demonstracja zrobiła na mnie wrażenie. Spodziewałem się jakiejś tandety na kółkach a tu mamy prawdziwy galop. Ciekaw jestem tylko na ile to jest inteligentne i czy potrafi galopować na nierównym terenie. Ale zapewne w tym celu stworzyli takie nogi.

Wyobraźcie sobie armię takich robotów wypuszczoną na demonstrantów. Ludzie pryskaliby na prawo i lewo, zwłaszcza gdyby w czasie galopu rozpylały gaz pieprzowy lub ziały ogniem...

Portret użytkownika koszerr umysłów

To dobrze. Może przynajmniej

To dobrze. Może przynajmniej skończy się mordowanie i gwałcenie kobiet i dzieci tak jak to amerykańscy żołnierze masowo praktykowali m.in. w Iraku i Libii. Nic się te fałszywe, nieludzkie bydlęta nie zmieniły od czasu, gdy wprowadzali demokrację u Indian z imieniem Boga na ustach.

Skomentuj

Filtered HTML

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd><img><h5>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.
  • Emotki będą zastępowane odpowiednimi ikonami.
  • Możesz cytować inne posty osadzając je w tagach [quote]

Plain text

  • Znaczniki HTML niedozwolone.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.
CAPTCHA
To pytanie sprawdza czy jesteś człowiekiem, aby zabezpieczyć witrynę przed spamem