Kategorie:
Jeszcze niedawno wydawało się, że wprowadzenie na skalę globalną cenzury Internetu typu chińskiego jest najwyżej pieśnią przyszłości. Początek roku 2012 przyniósł jednak informacje, że to właśnie następuje.
Akcja w oficjalnej propagandzie przedstawiana jest, jako walka z piractwem. W tym samym momencie w kilku miejscach na świecie powstały regulacje, których wprowadzenie raptownie zmieni sytuację prawną wielu serwisów internetowych i kanałów wideo.
Bez względu na to czy wprowadzany akt prawny nosi nazwę SOPA czy ACTA skutek będzie podobny. Rząd i rozmaite organizacje a nawet korporacje uzyskają prawo do blokowania kontentu, który jest tylko podejrzewany o piractwo. Oznacza to mniej więcej tyle, że to internauta będzie musiał udowodnić, że ma prawa autorskie do danej zawartości.
Już teraz do właścicieli wielu kanałów w serwisie YouTube przychodzą wiadomości informujące, że od 26 stycznia nie będzie możliwe utrzymanie w serwisie utworów, co, do których istnieje podejrzenie o bezprawne wykorzystanie treści.
Nie ma w tym niestety nic nadzwyczajnego, że władza próbuje zwiększyć poziom kontroli obywateli. Wolność w internecie była przysłowiową solą w oku dla rządzących. Brakowało jednak instrumentów prawnych umożliwiających podjęcie stosownych środków prawnych. Oczywiście oficjalną retoryka jest taka, że kontrowersyjne zapisy mają na celu walkę z piractwem i innymi patologiami, więc normalni użytkownicy niemający nic do ukrycia nie powinni się niczego obawiać.
Idąc tym tokiem rozumowania każdy, kto protestuje przeciwko ACTA to pedofil, terrorysta, nazista a w najlepszym wypadku po prostu pirat komputerowy. Niestety, ale znając rozwój wypadków w USA po wprowadzeniu ustawy o nazwie Patriot Act należy się spodziewać podobnej skali nadużyć względem prywatności obywateli. Wtedy też padały argumenty, że tylko terroryści mogą protestować przeciw jej wprowadzeniu.
Wczoraj w godzinach wieczornych doszło do ataku hackerskiego na wiele polskich witryn rządowych. Śmieszyć może zapewnienie rzecznika rządu, Pawła Grasia, że ten ewidentny i rozległy atak DoS denial of service to w istocie wyłącznie efekt dużego zainteresowania stronami. Grupa hackerska anonymous, która przyznała się do ataku oświadczyła we wpisie na twitterze, że właśnie zaczęła się rewolucja.
Wprowadzane ukradkiem prawo może być pierwszym widokiem zbliżającego się nieuchronnie nowego totalitaryzmu. Sam fakt, że ogólnokrajową dyskusja na temat ACTA zaczyna się na kilka dni przed planowanym podpisaniem kontrowersyjnego dokumentu jest znamienny.
Komentarze
Nie bój się jutra. Niech jutro obawia się Ciebie.
Niech żyje Wolna Polska! Chwała Bohaterom!
''Siła i honor!''
Strony
Skomentuj