W niedziele wulkanolodzy ekwadorscy poinformowali, że ogłoszono pomarańczowy poziom alarmu dla wulkanu Tungurahua. Rozpoczęto ewakuacje z okolicznych miejscowości. W sumie z okolic żywiołu realokowano ponad 200 osób.

Służby ratownicze Ekwadoru pozostają w stanie gotowości. W wyniku erupcji lub dużych emisji popiołu zagrożone są prowincje Tungurahua i Chimborazo. Jest się czego obawiać, bo w niedzielny poranek w kraterze wulkanu doszło do eksplozji, która była tak głośna, że słychać ją było z odległości setek kilometrów.

Ciągle dochodzi również do typowych przejaw ów wulkanizmów polegających na ciskaniu materiałem wulkanicznym wraz z kamieniami spadającymi w okolicy. To jedno z głównych zagrożeń dla mieszkańców okolic stożka. Niekiedy kamienie potrafiły latać nawet w odległości 8 kilometrów od stożka.