Władimir Putin powiedział, że nie uważa się za cara

Kategorie: 

Źródło: Kadr z Youtube

Prezydent Rosji Władimir Putin uważa, że słowo „car” nie pasuje do niego, choć w ogóle nie zwraca uwagi na to, jak go nazywają krytycy i przeciwnicy polityczni. Oświadczył to w wywiadzie udzielonym amerykańskiemu dziennikarzowi Charlie Rose.

 

Fragmenty tej rozmowy opublikowała CBS na swojej stronie internetowej. Cały wywiad zostanie wyemitowany pod koniec tego lub najpóźniej na początku przyszłego tygodnia. Otwierając dyskusję, dziennikarz powiedział prezydentowi Rosji, że w Ameryce dużo się o nim mówi.

„Może nie mają nic innego do roboty, tylko mówić o mnie" - z uśmiechem skomentował ten wstęp Putin.

Rose zauważył również, że niektórzy nazywają Putina carem.

„I co z tego? Wiesz, ludzie nazywają mnie różnie" - przytacza słowa Putina telewizja CBS.

Dziennikarz zapytał, czy Putin nie uważa, że taki tytuł mu odpowiada.

„Nie, nie pasuje" – skwitował te słowa prezydent Rosji. „Bez względu na to, jak nazywają mnie – sympatycy to czy przyjaciele, czy przeciwnicy polityczni - ważne jest to, co ty sam myślisz o sobie, co powinieneś zrobić w interesie swojego kraju, który powierzył wam rolę głowy państwa" – tłumaczy Putin.

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: tallinn
Portret użytkownika tallinn

Legendarny redaktor portali zmianynaziemi.pl oraz innemedium.pl znany ze swojego niekonwencjonalnego podejścia do poszukiwania tematów kontrowersyjnych i tajemniczych. Dodatkowo jest on wydawcą portali estonczycy.pl oraz tylkoprzyroda.pl gdzie realizuje swoje pasje związane z eksploracją wiadomości ze świata zwierząt


Komentarze

Portret użytkownika Wlodi

Czerwone pluskwy juz sie

Czerwone pluskwy juz sie upluly ale zadnego konkretu. Rosja jest zdesperowana, skamlajaca... Taki niedzwiedz o glosie ratlerka; sankcje i izolacja robia swoje, ale niech 3 swiat pozostanie 3 swiatem.

Portret użytkownika Wlodi

Zwroccie uwage na zaplutych

Zwroccie uwage na zaplutych klamcow z tego forum na uslugach kremla - jak na ruscy zaatakowali Poldke w 39 to trole pisza ze to zydzi z zsrr - jak 5 lat pozniej ci sami ludzie pod tym samym dowodztwem nas wyzwalalii to byli juz rosjanie... Co za hipokryzja....

Portret użytkownika mikqus

Jest tutaj pare osób z

Jest tutaj pare osób z czerwoną legitymacją za szybą, albo ich potomkowie, także myślę że wasz Putin wam niezłe rogi przyprawił, miał wyzwalać z pedalstwa i zanieczyszczenia słowian innymi rasami a tu co !? ZONK.
Buduje meczety i przytula się z pedziami, macie swojego Putina!

Portret użytkownika Wlodi

Ci sami okupowali co pozniej

Ci sami okupowali co pozniej wyzwalali a do dzis ich dzieci skladaja poklon tym idealom ktore zakatowaly nam tysiace rodakow i w oczy klamia i wypaczaja historie. Rosja to slaby i plugawy narod przesiakniety sowiecka retoryka i zarzadzany przez menela z kgb

Portret użytkownika achiles

Spokojnie wysłuchujmy i

Spokojnie wysłuchujmy i wyciągajmy wnioski z tego co do nas mówią Rosjanie!
27 WRZEŚNIA 2015

Dyplomacja to skomplikowana sztuka prowadzenia polityki na najwyższym szczeblu relacji międzypaństwowych. Rolą Ambasadora, poza kwestiami administracyjnymi, reprezentacyjnymi, czy też czysto honorowymi jest również – często trudna rola „głosu rozsądku”, czy też „papierka lakmusowego” w relacjach pomiędzy krajami. Do wypowiedzi dyplomatów zawsze należy podchodzić z wielką uwagą, jak również należy umieć odczytać z nich szerszy kontekst relacji, w których przecież się one dzieją. Ambasador – żyje i widzi, to co się dzieje w kraju przyjmującym, a w Polsce w ostatnim czasie dzieje się na kierunku rosyjskim i szerzej na kierunku wschodnim – niestety bardzo źle.

Niestety źle się stało, wręcz bardzo źle, albowiem najwyższe władze państwowe w Polsce z niezrozumiałych powodów nadzwyczajnie emocjonalnie odniosły się do słów pana Siergieja Andriejewa Ambasadora Federacji Rosyjskiej w Warszawie. Jest niesamowitym, że wywiad Ambasadora, nawet tak ważnego kraju jak Federacja Rosyjska jest w stanie w takim stopniu doprowadzić do emocjonalnego rozhisteryzowania znacznej części władz w naszym państwie. Poniżej postaramy się rozpatrzyć szerszy kontekst zarówno historyczny jak i bieżący polityczny – tego wywiadu, albowiem w polityce nic nie jest przypadkowe, jesteśmy obecnie w takiej a nie innej sytuacji politycznej i należy rozważyć zakres ewentualnej manipulacji na użytek wewnętrzny ludzi o złych intencjach w polskiej polityce, którym pali się grunt pod nogami....

Nie ulega wątpliwości, że rosyjska ocena historyczna paktu Ribbentrop-Mołotow jest inna niż Polska ocena tamtych wydarzeń. Nie można się temu dziwić, albowiem wystarczy uzmysłowić sobie, kto był podmiotem w tamtych realiach a kto był przedmiotem. Już śmiało! Proszę się obruszyć i napluć na monitor! Proszę państwa – realiów historycznych nie zmienimy! Nie zmienimy! Zostaliśmy wówczas brutalnie rozegrani, bo uczestniczyliśmy w grze, w której z jednej strony wierzyliśmy w sojusz z potężną Francją i Wielką Brytanią, a z drugiej – hitlerowscy dygnitarze praktycznie do końca 1938 roku – byli stałymi gośćmi w rezydencjach polskich magnatów! W pałacach się robiło wówczas dyplomację, to znaczy wydawało się, że się ją robiło, a wystarczyło poczytać pewną książkę ówczesnego Kanclerza Niemców, żeby zrozumieć, że mariaż z Niemcami – po prostu był genetycznie nie możliwy. Zresztą jego istotą miało być wspólne uderzenie na ZSRR. O tym rozmawiano przez lata, do śmierci Piłsudskiego planowaliśmy atak wyprzedzający na Niemcy, w nadziei z Francją. Potem faktem jest, że nasze sanacyjne elity na kanwie znakomitych stosunków towarzyskich z włoskimi faszystami rozbudowały podobne relacje z faszystowskimi Niemcami. Dokumentacja fotograficzna i liczne źródła historyczne się zachowały – mniej więcej wiadomo, o czym rozmawiały obie strony.
Ukoronowaniem ówczesnej polityki Polski było haniebne, podkreślmy – haniebne – zajęcie fragmentu Czechosłowacji, owszem – wcześniej równie haniebnie zajętego przez wojska Czechosłowackie w najtrudniejszym momencie wojny polsko-bolszewickiej. Jednak nie odważyliśmy się na stosowanie polityki siły wobec Czechosłowacji do momentu, aż Niemcy nie zniszczyły jej po Monachium – po zdradzieckiej i haniebnej decyzji ówczesnych wielkich mocarstw. Proszę pamiętać, że w Monachium nie było ZSRR! To w Monachium przypieczętowano los Europy i w konsekwencji świata, to tam Zachód pozwolił Niemcom na to, co później się stało. Po Monachium już nie było odwrotu. Być może, nie widziano tego w Warszawie, pełnej francuskich agentów wpływu, kupowanych za francuskie kredyty, ale w Moskwie, Londynie, Paryżu i innych stolicach ówczesnego świata, doskonale wiedziano, co się stało i co może być dalej. Jeżeli ktoś nie doczytał książek historycznych i nie potrafi wyciągać wniosków, to niech postara się zrozumieć, że w Monachium, dlatego Zachód ustąpił Hitlerowi, ponieważ chciał ukierunkować jego ekspansję na Wschód. Konkretnie na ZSRR, dokładnie o to w tej polityce chodziło, jednak ówcześnie zachodni politycy byli tak naiwni, że wydawało im się, że będą w stanie kontrolować Hitlera. Jak zrozumieli, że nie są i nie będą – próbowali porozumieć się z ZSRR jeszcze w sierpniu 1939 roku. Jednak ciężko było przekonać Rosjan do fikcji – z rękami zbrukanymi przyzwoleniem na zaduszenie Czechosłowacji!
Niestety my nie tylko, że nie pomogliśmy Czechosłowacji, kierując się jej polityką z lat 1918-1920 roku wobec walczącej o przetrwanie Polski, ale jeszcze uczestniczyliśmy w haniebnym czynie hitlerowskiego aktu rozbioru tego państwa!
Wówczas ZSRR apelował o porozumienie, o pozwolenie na transfer Armii Czerwonej do Czechosłowacji, którą chciano ochronić. Na nic zdała się radziecka dyplomacja, w ówczesnej Polsce nie było w ogóle możliwości dopuszczenia myślenia o jakimkolwiek porozumieniu z ZSRR. Polskie elity były zadufane w zwycięstwo z 1920 roku, wierzono we wsparcie Zachodu w razie wojny, a armia była przygotowywana do wojny manewrowej na Wschodzie. Za brak elastyczności myślenia zapłaciliśmy wówczas straszną cenę.

Czytaj--> https://obserwatorpolityczny.pl/?p=35230
TO NIE TO CO PRAWDA OBJAWIONA NASZEGO SZPECA, OD DYPLOMACJI, MÓWIĄCEGO, ŻE OBOZY W POLSCE WYZWALALI BANDEROWCY. 

 

Portret użytkownika achiles

 Za okupacji Niemiec Polacy

 Za okupacji Niemiec Polacy płacili 30 % podatku .Za obecnej okupacji ( słyszeliśmy z ust ministra że Polska istnieje tylko teoretycznie) my obywatele płacimy średnio 67 % podatku . link do artykułuhttp://vrota.pl . Uczyliśmy się w szkołach ,że dawniej chłop musiał płacić podatek tak zwany dziesięcina 1/10 tego co wypracował już nie ma dziesięciny bo podatek wzrósł prawie 7 krotnie. Płacąc tak wysoki podatek niewolnicy Polacy maja utrudniony dostąp do lekarza I szpitali . Ale to nie wszystko ,płacąc tak wysoki podatek Polacy są zadłużeni na ok bilon zł . Mało tego Polski majątek, gospodarka została prawie całkowicie rozprzedana, fabryki ,banki ,media, a ostatnio czają się by jeszcze ukraść Polakom ich ziemię i lasy.

Strony

Skomentuj