Wikileaks twierdzi, że iPhone może robić zdjęcia użytkownikom bez ich wiedzy.

Jakiś czas temu Julian Assange powiedział, że to tylko kwestia czasu, aby światło dzienne ujrzały materiały demaskujące poziom szpiegowania społeczeństw z wykorzystaniem nowoczesnych środków komunikacji. Tak się właśnie stało a niektóre z ustaleń przecieku o nazwie Spy Files po prostu szokują.

 

Facebook, Twitter, Google, Yahoo i inni, szpiegują dla służb amerykańskich. Dochodzi do tego, że w oprogramowaniu iPhone'a są funkcjonalności umożliwiające służbom robienie zdjęć tobie i twojemu otoczeniu. Lokalizowanie ludzi z wykorzystaniem stacji bazowych GSM jest już standardem a niewielu z nas zdaje sobie sprawę z tego, że są śledzeni.

 

Już teraz w wielu środowiskach rozmowy biznesowe i te bardziej podejrzane prowadzone są przy wyciągniętych z telefonu bateriach, w iPhonie nie da się wyciągnąć baterii a w telefonach, w których nawet się da może być konstrukcyjnie zapewnione podtrzymanie pewnych szpiegowskich funkcji poprzez odpowiedniej wielkości kondensator.

 

Dodam tutaj, że biorąc pod uwagę, iż większość sprzętu elektronicznego powstaje w Chinach, a jest to okazją do umiejscowienia własnych rozwiązań umożliwiających podsłuchiwanie obywateli innych państw i swoich własnych.

 

Assange potwierdził to, co już dawno wiedzieliśmy, czyli fakt prowadzenia ciągłej inwigilacji rozmów telefonicznych. Podobno CIA posiada zaawansowane systemy informatyczne, które potrafią błyskawicznie identyfikować, z kim aktualnie prowadzimy rozmowę. Wszystko odbywa się z wykorzystaniem technologii rozpoznawania mowy.

 

Wikileaks twierdzi, że poczta email obywateli jest wciąż przeglądana, głównie z powodu działań wywiadu gospodarczego. Wszystko to, całe to podsłuchiwanie jest uzasadniane potrzebą bezpieczeństwa, ale dawno już przestało to służyć w tym celu. Aktualnie podsłuchiwanie i podglądanie za pomocą kamer przemysłowych osiągnęło rozmiary monstrualne. Gdy słyszymy, że osoby niepopełniające przestępstw, wykroczeń nie mają się, czego obawiać jest to oczywistą nieprawdą. Państwo, w razie potrzeby może użyć wszystkich danych w celu walki z obywatelem i z pewnością robiło to, robi i będzie robić w przyszłości.

0
Brak ocen