Kategorie:
Zespół ekspertów z Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej wizytował sparaliżowaną elektrownie jądrową Fukushima Daiichi. Naukowcy ostrzegają, że firma TEPCO nie ujawniła skali przecieków promieniowania i napotyka na "poważny problem" z zanieczyszczoną wodą.
Pompowanie wody chłodzącej trzy reaktory ze stopionymi rdzeniami trwa od 11 marca, czyli od chwili trzęsienia ziemi i tsunami. Do 18 maja prawie 100.000 ton radioaktywnej wody wyciekło do piwnic i innych obszarów w zakładzie Fukushima Daiichi. Wielkość napromieniowanej wody może się podwoić do końca grudnia a poradzenie sobie z tym według szacunków TEPCO będzie kosztować do 42 000 000 000 jenów (518 000 000 dolarów).
"Napromieniowanie wody wzrasta i jest to ogromny problem," powiedział Tetsuo Iguchi, specjalista w dziedzinie analiz izotopów oraz wykrywania promieniowania w Nagoya University "Oni muszą znaleźć miejsce do przechowywania skażonej wody i muszą zagwarantować, że nie to nie przejdzie do ziemi."
18-osobowy zespół MAEA, prowadzony przez szefa brytyjskiego inspektoratu bezpieczeństwa jądrowego, Mika Weightmana wizytował okolice reaktorów w Fukushima. Próbowano ustalić przebieg wypadków i odnaleźć odpowiedzi na część pytań. Nadzór jądrowy TEPCO i Japonii od 12 kwietnia nie aktualizuje wskazań promieniowania z zakładu.
TEPCO wstrzymało publikacje źródeł danych na temat promieniowania w Daiichi. Doradca premiera Japonii Goshi Hosono, powiedział na konferencji prasowej, że nakazał sprawdzenie, które dane nie zostały ujawnione i polecił ujawnić brakujące materiały tak szybko jak to możliwe.
Komentarze
http://www.youtube.com/watch?v=u70EYe4vy8Ugłupota jest stokroć gorsza od chamstwa.
Skomentuj