Pożary pochłonęły już prawie 6000 hektarów w amerykańskim stanie Texas. Spłonęło co najmniej 37 domów a ewakuowano setki osób.

W jednej z dzielnic miasta Grimes spalonych zostało 30 domów a w Kendall County, siedem domów i przyczep mieszkalnych. Ogień na jakiś czas zablokował autostrady łączące miasta Houston i Dallas. Od niedzieli drogi ponownie zaczynają funkcjonować.

Aby ugasić pożar w użyciu są helikoptery i buldożery kopiące transzeje. Niestety najwięcej pożarów wybuchło w gęsto zalesionej wschodniej części stanu.

Według raportów z Forest Service w tym roku w Texasie spali się około 1,8 mln hektarów gruntów.

Ogniska zapalne pożarów w USA - czerwiec 2011

Trwa nadal walka z pożarami w Arizonie. Ogień rozprzestrzenia się także na sąsiedni stan Nowy Meksyk. Lokalne władze ogłosiły stan wyjątkowy. Warunki pogodowe są tak niekorzystne, że końca walki z żywiołem niestety nie widać. Akcję gaśniczą utrudnia silny wiatr, który rozprzestrzenia ogień. Niestety panuje również niska wilgotność. Z żywiołem walczy trzy tysiące strażaków, na szczęście jak dotąd nie odnotowano ofiar.

Jednak wiele tysięcy domów jest zagrożonych. Lokalne władze już zarządziły ewakuację ludności cywilnej, nie wszyscy się jednak na nią zgadzają. Spaleniem zagrożonych jest 5200 budynków. Ogień znajduje się około 20 kilometrów od linii wysokiego napięcia, dzięki którym blisko pół miliona ludzi ma prąd.

Źródło: http://wiadomosci.onet.pl/swiat/ogromny-pozar-w-usa-ogien-zwalczaja-ogniem,1,4416354,wiadomosc.html