Wulkan Cotopaxi, położony zaledwie 60 km od Quito, nie był aktywny przez ostatnie 75 lat. Wcześniej dawał o sobie znać gwałtownymi erupcjami, podaje portal wired.com.

Ostatnio Cotopaxi przejawia oznaki przebudzenia. Na razie nie wiadomo jeszcze, czy jest to preludium do nowej erupcji. Zdaniem ekspertów, w okolicach wulkanu odnotowywane są trzęsienia ziemi (nawet do stu razy dziennie). Pierwsze fale sejsmiczne w pobliżu Cotopaxi zarejestrowano już w połowie maja br.

Emisja dwutlenku siarki jest pięć razy wyższy niż dopuszczalny poziom (500 ton / dobę). „Kolumna” pary i gazu stała się również bardziej widoczna, osiągając wysokość 1 km w ciągu ostatnich kilku dni. Mając to wszystko na uwadze, staje się jasne, że wulkan wyraźnie się „rozgrzewa”.

Obecnie wulkanolodzy w Ekwadorze uważnie obserwują zachowanie Cotopaxi. Park Narodowy Cotopaxi został zamknięty dla turystów. Wprowadzono „żółty” poziom zagrożenia. Większy wybuch wulkanu może mieć poważne konsekwencje dla Quito, w którym żyje około 3 mln ludzi.