W chińskim mieście Lanzhou woda wodociągach ma dużą zawartość benzenu

Kategorie: 

W chińskim mieście Lanzhou, które jest centrum administracyjnym prowincji Gansu, do wody trafiły związki benzenu. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, ale z wody tej korzysta ponad 2 miliony obywateli, podaje CCTV.

 

Przeciek, według wstępnych danych, pochodzi z jednego z rurociągów China National Petroleum Corporation. Jak wykazały badania, zawartość benzenu w wodzie przekroczyła dwudziestokrotnie dopuszczalne normy. Dostawy wody zostały kilka dni temu tymczasowo zawieszone.

 

Przez dwa dni, co dwie godziny od 7:00 rano 13 kwietnia do 05:00 rano 14 kwietnia, eksperci pobierali próbki wody do badań. Analiza dla dziesięciu partii próbek wody wykazała, że zawartość związku chemicznego waha się w zakresie od zera do 8,47 µg/l i jest to zgodne z przyjętymi w Chinach normami, więc 14 kwietnia przywrócono dostawy wody w Lanzhou.


 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen

Komentarze

Portret użytkownika zulus

Od jakiegoś czasu zauważam,

Od jakiegoś czasu zauważam, że chiński plastik "pachnie" inaczej niż dawniej. Wręcz nieznośnie. Tak gryząco. Podobnie jest z farbą drukarską. A już najbardziej współczuję tym, którzy muszą pracować w sklepach i fabrykach i wdychać te tony nowiuśkich opakowań i produktów.
Przyszło mi kiedyś pracować w markecie budowlanym - codziennie ból głowy, po tygodniu silna alergia i astma, a po miesiącu na wejściu do sklepu od razu chciało mi się biec do kibla oddać wszystko z brzuszka. Najgorzej było koło wykładzin i tapet, choć opakowania farb i folie, wszędzie folie, worki, woreczki, wszędzie tworzywa sztuczne też dawały radę. Dwa miesiące dało się wytrzymać, bo groziła ta praca śmiercią mej wspaniałej osoby. I to wszystko w imię czego? dominacji ilości nad jakością? Mody, bo w tym sezonie trendy są w kolorze kupy, a nie sików?

Naprawdę serce mi się kraje, jak myślę o wszystkich tych pracownikach fabryk i sklepów.. może nieczułych, może nieświadomych.

Kiedy to szaleństwo parcia na nowe, tandetne śmieci wreszcie się skończy? Kiedy buty, które kupię znów będą dobre wiele lat, a nie po miesiącu są do wyrzucenia? Mam zacząć robić sobie własne? Przyzwyczajam się do butów, ubrań, mebli i szlag mnie trafia, jak od nowa mam się przyzwyczajać i tęsknić za czymś, co polubię, kiedy się zepsuje..

Gdzie mam wyrzucać śmieci? Do czyjegoś domu? Do domu ptaszków, żuczków i badyli?

Nie pojmuję tego świata. Produkcja przemysłowa musi upaść. Stosunek wartości do jakości musi ulec zmianie. Produkcja musi być odwracalna. Ratujmy się od siebie samych.