Kategorie:
Tajfun o błahej nazwie Bebinka, który narodził się w zeszłym tygodniu w Morzu Południowochińskim, przeszedł w okolicy wyspy Hainan. 22 czerwca dotarł do wybrzeży Chin z silnymi podmuchami wiatru i przyniósł na ląd rekordowe opady deszczu. W regionie odwołano wszystkie loty krajowe i międzynarodowe, doniosły chińskie media.
Około 8 tys. pasażerów utknęło na lotniskach (zwłaszcza na lotnisku Sanya). Przerwano też prace kolei. Wstrzymano kursy promów w prowincjach Guangzhou i Hainan. Burza dotknęła terytorium dwóch państw. Odnotowano silne deszcze i burze w południowych Chinach i w północnym Wietnamie. Opady przekroczyły w niektórych miejscach poziom od 100 mm do 600 mm. Silne przepływy zbiegły się w czasie ze zjawiskiem tzw. superksiężyca.
Był to piąty tropikalny sztorm w tym sezonie w północno - zachodniej części Oceanu Spokojnego. Obecnie tajfun przestał istnieć. Jednak ulewne deszcze będą padać przez kolejne dni. Ciężkie opady dotykają prowincji Syczuan, Yunnan (południowy zachód Chin), Jiangxi (Centralne Chiny). Trzynaście lat temu tajfun o tej samej nazwie spowodował powodzie na Filipinach. Jego nazwa powstała na cześć mlecznego budyniu - ulubione danie mieszkańców w południowej części chińskiego miasta Makau.
Komentarze
Skomentuj