W Meksyku odnotowano masowe śnięcie ryb. Ryby wymierają w Laguna de Cajititlan w centralnej części Meksyku. W ciągu dwóch dni wyciągnięto z wody 50 ton martwych ryb słodkowodnych, a to nie koniec akcji czyszczenia akwenu – podaje NTD.

Martin Morales, szef miejscowej spółdzielni rybackiej jest pewien, że przyczyną śmierci ryb są zanieczyszczenia wody, pochodzące z okolicznych fabryk:

„Obecnie, mieszkańcy Cahititlana - miasta rybaków, stanęli w obliczu zagrożenia środowiska naturalnego ze względu na pojawienie się tysięcy ryb w jeziorze, które zginęły z powodu braku tlenu na dnie zbiornika. Myślę, że władze powinny coś z tym zrobić”.

Z  kolei lokalni włodarze uważają, że masowe śnięcie ryb to zjawisko naturalne. Ze stanowiskiem tym nie zgadzają się ekolodzy i przyczyn tragedii upatrują w braku kontroli nad lokalnymi zakładami przemysłowymi.