Wczorajsze tsunami na szczęście nie było aż tak destrukcyjne jak poprzednie takie zjawiska towarzyszące znacznej aktywności sejsmicznej. Fale zdołały jednak dotrzeć nawet do znajdującej się po drugiej stronie oceanu Japonii.

Zgodnie z przewidywaniami tsunami dotarło do Hawajów, ale fale nie miały nawet metra wysokości. Nikt nie ucierpiał w związku z ich nadejściem. Tsunami omiotło wyspy hawajskie i z prędkością samolotu skierowało się w kierunku przeciwnego do Chile brzegu.

W końcu fale dotarły również do Japonii. Jak informuje japońska Agencja Meteorologiczna, w pacyficzne wybrzeże uderzyły trzy fale. Pierwsza pojawiła się o godzinie 7 czasu lokalnego i miała wysokość 20 cm. Następne były już większe i osiągały odpowiednio 30 i 40 cm.

W kilku regionach Japonii zarządzono prewencyjne ewakuacje. Władze Japonii zaapelowały do mieszkańców, aby nie zbliżali się do morza bez potrzeby.