Testowy lot kapsuły załogowej Orion przebiegł zgodnie z planem

Kategorie: 

NASA przygotowuje się systematycznie do eksploracji Marsa. Aby tego dokonać budowany jest nowy statek kosmiczny - Orion. Dzisiaj doszło do próbnego lotu tej kapsuły, który odbył się bez przeszkód. Misja umożliwi zebranie ważnych danych, które mogą posłużyć przy udoskonalaniu konstrukcji.

 

Kapsuła kosmiczna Orion nie jest wersją rozwojową kapsuł Apollo znanych z amerykańskiego programu księżycowego. Jest od nich większa. Może pomieścić 6 astronautów, czyli dwa razy więcej. Oczywiście zmieniła się też technologia i materiały, z których buduje się tak ekstremalne pojazdy.

 

Podczas planowanej testowej misji kapsuła znalazła się około 5800 kilometrów nad Ziemią, w Pasach Van Allena. To ponad piętnaście razy dalej niż typowa orbita Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Źródło: NASA

Jeśli dane z zamontowanej wewnątrz aparatury będą odpowiednie być może w najbliższych latach dojdzie do lotu załogowego, a w perspektywie dekady może dojść do oczekiwanego od tak dawna lotu na Marsa. Zresztą NASA oficjalnie nazywa ten testowy lot pierwszym krokiem w kierunku Czerwonej Planety.

Źródło: NASA

Podstawowe wyzwanie jakie staje przed tego typu pojazdem to skuteczna ochrona przed promieniowaniem kosmicznym i słonecznym. To właśnie jest czynnikiem największego ryzyka, ponieważ nie ma dobrych sposobów radzenia sobie ze skutkami burzy słonecznej, której komponent dosięgnąłby lecącą w przestrzeni kapsułę. Zanim wsadzi się tam ludzi trzeba być zupełnie pewnym, że kapsuła podtrzyma życie wewnątrz i promieniowanie słoneczne nie spowoduje śmierci astronautów.

 

Kapsuła Orion jest zaprojektowana tak, aby znosiła wysokie temperatury panujące podczas wchodzenia w atmosferę. Jej kształt przypominający kapsułę z programu Apollo świadczy o tym, że jest on optymalny. Osiąga się wysokie prędkości a na dodatek duża powierzchnia ochronna przy wejściu w atmosferę stanowi dodatkowe zabezpieczenie.

 

Podczas testu Orion będzie wykorzystywał rakietę nośną Delta 4, o największej mocy startowej z wszystkich rakiet, jakimi dysponują obecnie Amerykanie. Docelowo jednak przy przyszłych misjach planowane jest wykorzystywanie potężnych rakiet typu SLS (Space Launch System). Pierwsze loty testowe odbędą się w 2017 roku, a pierwsza realna data dla misji załogowej to 2021 rok.

 

 

Artykuł pochodzi z portalu astronomicznego:

 

 

Źródło: http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/pierwszy-statek-kosmiczny-dalekiego-zasiegu-40-lat-oczekuje-wystrzelenie

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen

Komentarze

Portret użytkownika Arcanum

Orion to nie "statek

Orion to nie "statek kosmiczny" umożliwiający podróż na Marsa, PR Nasa jest zabawny. Orion ma objętość małego pokoju i może służyć wyłącznie za lądownik, podobnie jak np kapsuła Dragon Spacex lub Sojuz. Do takiej misji potrzeba wysłać kilkadziesiat ton sprzętu, w tym zacne moduły mieszkalne. Co prawda technologie są już dawno opracowane, tak samo spowoby ochrony przed promieniowaniem, widocznie są powody dla których się guzdrają. Przynajmniej pracują nad SLS, ale koszty programu i tak odległe terminy lotów są aburdem w dzisiejszych czasach, szczególnie jeśli w programie wykorzystują pozostałości sprzętu po wahadłowcach więc nie zaczynają od początku.

Portret użytkownika Arcanum

WARP, ale to chyba jeszcze

WARP, ale to chyba jeszcze nie w tym wieku Smile Myślałem, że to czyste s-f, zresztą i tak się tym nie interesowałem więc nie wiem tam kombinują. Na razie niech zajmą się czymś przyziemnym, jak udoskonalaniem silników scramjet, to pozwoli na wynoszenie znacznie mniejszym kosztem ładunków na orbitę.

Portret użytkownika colleeman

Ludzie łykają wszystko jak

Ludzie łykają wszystko jak małpa kit. Człowiek poza orbitę Ziemi nie jest w stanie na dzień dzisiejszy wylecieć bez szkody dla zdrowia. Lecąc na księżyc przelatuje się przez pas Van Allena i przelot przez niego trwa cztery godziny. To tak jak byś był naświetlany reandgenem przez ten czas. Na drugi dzień byś już świecił a po dwuch tygodniach zmarł. Na Księżycu były tylko sondy bez załogowe lub ludzie mając bilet w jedną stronę. Nawet NASA w raporcie napisała, że aby przeżyć tę drogę z powodzeniem, kapsuła musi mieć minimum ściany grubości jednego metra i to z ołowiu!!! Dopuki nie wyprodukujemy materiału lekkiego i nie przepuszczalnego promieniowania nie możemy mówić o w/w misjach jako realnych. Pozostają nam roboty. Człowiek żywy do Marsa nie doleci. Zginie napromieniowany już po kilku tygodniach - NASA o tym wie. To zwykła propaganda dla motłochu, który kupi wszystko. Dobrze, że testują kapsuły i rozwijają technologię. Na razie jesteśmy niestety na poziomie lokalnym. Pole magnetyczne Ziemi daje nam szanse zwiedzania orbity - nic poza nią. Mam nadzieję, że to niebawem się zmieni. Potrzebujemy nowych materiałów i to jest największa bariera.
 

Portret użytkownika kamiilbuk

"The Apollo missions marked

"The Apollo missions marked the first event where humans traveled through the Van Allen belts, which was one of several radiation hazards known by mission planners. The astronauts had low exposure in the Van Allen belts due to the short period of time spent flying through them. The command module's inner structure was an aluminum "sandwich" consisting of a welded aluminium inner skin, a thermally bonded honeycomb core, and a thin aluminium "face sheet". The steel honeycomb core and outer face sheets were thermally bonded to the inner skin.
 
In fact, the astronauts' overall exposure was dominated by solar particles once outside Earth's magnetic field. The total radiation received by the astronauts varied from mission to mission but was measured to be between 0.16 and 1.14 rads (1.6 and 11.4 mGy), much less than the standard of 5 rem (50 mSv) per year set by the United States Atomic Energy Commission for people who work with radioactivity."
 
http://en.wikipedia.org/wiki/Van_Allen_radiation_belt

Portret użytkownika Arcanum

Oczywiste, ale colleman i tak

Oczywiste, ale colleman i tak wie swoje. Poza jakimś żelastwem taszczonym na daremnie, jak ołów bardzo dobrą ochroną przed radiacją jest przede wszystkim woda i wodór. Jedno jak i drugie będzie zabrane w taką podróż poza pasy Van Allena. Wystarczy tak rozlokować zbiorniki by utworzyły "bunkier" wewnątrz statku gdzie może schować się załoga przed większą burzą Słoneczną.

Portret użytkownika colleeman

Masz rację z tą wodą - Jest

Masz rację z tą wodą - Jest tylko jeden problem - masa tego wszystkiego. Aby podróż mogła dojść do skutku potrzeba tysiące ton wynieść na orbitę i te elementy połączyć w całość. Na dzień dzisiejszy nierealne. Technicznie i na papierze tak - ale finansowo nie do udźwignięcia. Na dzień dzisiejszy człowiek jest na to za cienki.
 

Portret użytkownika Arcanum

Przecież napisałem, że

Przecież napisałem, że potrzeba dziesiątki ton różnistego sprzętu i modułów na misję (co najmniej 60t byłoby git), czyli jakieś 300t na niskiej orbicie, a to już nie takie trudne. 3-5 startów rakiet SLS lub np 10 nowych cieżkich rakiet, króre teraz konstruuje Spacex. To kwestia wyłącznie kasy, z 50mld baksów i większego zaangażowania.
Cały statek nie musi być chroniony przed promieniowaniem, tylko ludzie i wrażliwa elektronika. Więc bunkier wewnątrz statku otoczony kilkoma-kilkunastoma tonami wody wystarczy. Skąd masz takie informacje, że tysiące ton? Przed czym niby mają się chronić z taką ilością, przed wybuchem Słońca jako supernowej? Smile

Strony

Skomentuj

Filtered HTML

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd><img><h5>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.
  • Emotki będą zastępowane odpowiednimi ikonami.
  • Możesz cytować inne posty osadzając je w tagach [quote]

Plain text

  • Znaczniki HTML niedozwolone.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.
CAPTCHA
To pytanie sprawdza czy jesteś człowiekiem, aby zabezpieczyć witrynę przed spamem