Sytuacja międzynarodowa robi się coraz bardziej niestabilna

Iran i Izrael przerzucają się pogróżkami, jednocześnie Amerykanie cały czas wspierają Izrael w kwestii irańskiej i przez to narażają się Rosji i Chinom.

 

Chińczycy oficjalnie ostrzegają USA w rządowych kanałach telewizyjnych sugerując, że nie pozostawią ewentualnego ataku na Iran bez odpowiedzi. Chińskie agencje prasowe podkreślają na każdym kroku, że Iran jest partnerem strategicznym Chin i zaognianie retoryki antyirańskiej przez Izrael i USA jest nie mile widziane.

 

W podobnym tonie wypowiadają się oficjele rosyjscy. Rosja oraz mówiąc słowami Ministra Sikorskiego "koń trojański Rosji w Europie”, czyli Niemcy, robią swoje nuklearne interesy z Teheranem. Gdy dodamy do tego rozmieszczenie rakiet Iskander i elementów tarczy antyrakietowej w Kaliningradzie to widać wyraźnie, że Rosja wyraźnie antagonizuje się z NATO. Oczywiście nie trzeba dodawać, dla jakiego kraju między Niemcami i Rosją to zły znak.

 

Amerykanie idą na całość. Zakładają, że mają na tyle dużą przewagę militarną, że są odpowiednikiem III Rzeszy. Zachowania USA w ostatnich dniach przypominają te typowe dla Niemiec z pierwszej połowy XX wieku. Najlepszym przykładem jest kolejny już rajd wojska na terytorium Pakistanu.

 

W wyniku ataku USA zginęło 28 żołnierzy pakistańskich. Sam kraj zażądał opuszczenia baz wojskowych i odmówił wykorzystania dróg. Tam mieszają Chiny, które najwyraźniej uznały, że czas już zacząć rozdawać karty na skalę globalną.

 

To, że Chiny włączają się do gry dostrzegają Indie, które rozwijają programy rakiet balistycznych. Azja zaczyna przypominać zwielokrotniony scenariusz znany z czasów "zimnej wojny". Podstawowym pytaniem pozostaje jednak czy lokalne konflikty rozleją się na skalę globalną? Niesprzyjające otoczenie gospodarcze niestety wskazuje na taki czarny scenariusz.

 

 

0
Brak ocen