Miliarder George Soros obwinia szefów państw Zachodu, że mają lekceważący stosunek odnośnie Ukrainy i nie zdają sobie sprawy, że konflikt między Ukrainą a Rosją niesie poważne niebezpieczeństwo dla strefy euro.

W wywiadzie dla Financial Times, Soros powiedział, że kraje zachodnie mają stosunek do Ukrainy jako do kraju, który po prostu potrzebuje pomocy finansowej, nie zdając sobie sprawy, że mający miejsce na wschodniej granicy UE konflikt zagraża zarówno europejskiej gospodarce, jak i ocaleniu UE  znacznie mocniej niż wybory w Grecji.

Według Sorosa, efekt anty-rosyjskich sankcji w związku ze spadkiem cen ropy był bardziej poważny niż przywódcy zachodni mogli sobie wyobrazić. Dodał, że Rosji może grozić bankructwo. Soros uważa, że trudności finansowe Rosji zawierają w sobie zarówno strategiczne, jak i ekonomiczne zagrożenie dla Europy, ponieważ ze względu na trudności ekonomiczne stanowisko Moskwy może stać się jeszcze bardziej agresywne.

Jednak on nie uważa, że sankcje powinny być złagodzone, ponieważ są one niezbędne w celu zapobieżenia ekspansji Rosji na Ukrainę. Soros powiedział, że USA i UE zrobią duży błąd, jeśli nie będą w stanie utrzymać sankcji dużym programem wsparcia dla Ukrainy. Według niego, jego wielkość mogłaby wynieść 50 miliardów dolarów i powinna się rozpocząć w ciągu pierwszych trzech miesięcy tego roku.

„Władze amerykańskie i europejskie zamierzają uniknąć wojny, ale jeśli nie zapewnią one równowagi sankcji wobec Rosji za wsparcie Ukrainy, to mogą ją otrzymać" - powiedział Soros. Według Sorosa, w UE nadal nie zrozumieli, że rosyjskie władze próbują podważyć fundamenty Unii Europejskiej i promowanie idei takiego porządku światowego, w którym rządzi nie prawo lecz siła.