Projekt Solar Impulse - przelot nad Ameryką bez kropli paliwa

Dzisiaj wcześnie rano na pasie startowym lotniska w pobliżu San Francisco w Kalifornii samolot otrzymał odprawę dla startu na historyczną podróż nad Ameryce. Samolot, zwany Solar Impulse, przeleci nad kontynentem bez kropli paliwa kopalnego – podają autorzy projektu na stronie live.solarimpulse.com.

 

Projekt Solar Impulse opracowali Szwajcarzy, aby pokazać światu, co można zdziałać za pomocą wykorzystania energii słonecznej. Jednomiejscowy samolot waży tyle co samochód i ma rozpiętość skrzydeł Boeinga 747. To dużo miejsca, aby pomieścić 12 tys. ogniw słonecznych.

 

Za dnia baterie ładowane są jednocześnie i dlatego jego elektryczny silnik, w przeciwieństwie do innych statków powietrznych napędzanego energią słoneczną, może latać w nocy. Lot będzie składał się z pięciu etapów. Pierwszy inauguracyjny rozpoczął się w San Francisco i miał zakończyć się w Phoenix w Arizonie.

 

Maszyna pilotowana jest przez Bertranda Piccarda, szwajcarskiego psychiatrę i podróżnika, który jako pierwszy, okrążył świat balonem. Piccard będzie się zmieniać za kokpitem razem z drugim pilotem André Borschbergiem. Podczas piątkowego lotu samolot miał się wznieść na wysokość 21 tys. stóp (ok. 6,4 tys. km).



Jednym z celów misji Solar Impulse jest spowodowanie konkretnych działań na rzecz redukcji emisji CO2. Autorzy Solar Impulse poprzez kampanię informacyjną chcą wyeliminować ze społeczeństwa "niebezpieczne" i "kosztowne" nawyki.

"Nasz samolot nie jest przeznaczony do przewozu pasażerów, ale do przenoszenia wiadomości," powiedział Piccard na stronie projektu.

W 2010 Solar Impulse pomyślnie ukończył 26-godzinny nocny lot, a potem w 2012 roku przeleciał ze Szwajcarii do Maroka. Docelowo samolot ma okrążyć świat.







Transmisja piątkowego lotu:

 

 

 

0
Brak ocen