Z powodu tolerancji, w Szwecji przemianowano nazwy niektórych ptaków

Kategorie: 

Naukowcy z szwedzkiej społeczności ornitologicznej zmienili oryginalne nazwy niektórych ptaków, aby nie wywoływały one kontrowersji. Tak więc opublikowano nowy katalog nazw, podaje RT.

 

Ptak Negerfinken, z powodu słowa „Neger” w nazwie, będzie się teraz nazywał Svartfinken. Svart oznacza po szwedzku „czarny” i nie brzmi, jak obelga.

„Do tej pory nie mieliśmy pełnej listy szwedzko brzmiących nazw ptaków” – powiedział  Anders Virdheym z Towarzystwa Ornitologicznego. „Postanowiliśmy też dokonać zmiany tych nazw, które mogą wydawać się kontrowersyjne”.

Nazwy sugerujące jakikolwiek naród lub narodowość zostały zmienione. Nie wolno używać zwrotu Gypsy Bird, bo kojarzy się z Romami. Ze względu na ludzi, pochodzących z RPA, nie można stosować nazwy Hottentott teal, ponieważ Hotentoci to społeczność etniczna w Afryce Południowej. Na liście zakazanych nazw znalazł się także Kaffer-sailor, gdyż słowo „Kaffer” jest przestarzałym terminem używanym przez Portugalczyków w stosunku do czarnych mieszkańców RPA. Obecnie ta definicja uznana jest za obraźliwą.

„Teraz mamy coraz więcej pytań od tłumaczy i badaczy, którzy chcieliby wiedzieć, co mieliśmy na myśli” - tłumaczy Virdheym.

Jednak według Erlinga Djirla z Uniwersytetu w Lundzie, reakcja mediów na zmiany nazw ptaków nie była tak gwałtowna, jak oczekiwano. Należy zauważyć, że ornitologia cieszy się dużą popularnością w Szwecji. Towarzystwo Ornitologiczne liczy 17 tys. członków. Ludzie w tym kraju są uzależnieni od obserwacji ptaków i traktują to, jako hobby.

 

 

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: tallinn
Portret użytkownika tallinn

Legendarny redaktor portali zmianynaziemi.pl oraz innemedium.pl znany ze swojego niekonwencjonalnego podejścia do poszukiwania tematów kontrowersyjnych i tajemniczych. Dodatkowo jest on wydawcą portali estonczycy.pl oraz tylkoprzyroda.pl gdzie realizuje swoje pasje związane z eksploracją wiadomości ze świata zwierząt


Komentarze

Portret użytkownika Roki

a jak wołać na ptaka pod

a jak wołać na ptaka pod pępkiem aby nikogo nie urazić może skórny raczej zwis pachwinowy?
Szwecja to kraj imbecyli którzy za wygodne życie kupują ten syf...jest to także socjalny poligon doświadczalny taka czyjaś zabawa w simsy na dużej planszy...

Portret użytkownika nel35

 Mało prawdopodobne, żeby

 Mało prawdopodobne, żeby goście zwracali uwage na nazwy ptaków. Ale jakiś mędrek uznał to za pewnik. Skoro tak bardzo chcą dogodzić emigrantom, to powinni zrezygnować z alkoholu, a kobiety powinny nosić burki, albo jeszcze lepiej nie wychodzić z domu, bo dla miłośników allaha kobieta to samo zło.
Szkoda, że w krajach, w których tak bezrefleksyjnie przyjmowano emigrantów o innych korzeniach kulturowych, nie zadbano o to, żeby to oni dostosowali się do zwyczajów panujących w Europie. Za chwilę dawni gospodarze zamienią się w uchodźców, bo nie będzie tam dla nich życia. Idąc tropem Szwedów, trzeba by od nowa napisać historię świata.

Portret użytkownika von Hark

Przez setki pokoleń Szwedów,

Przez setki pokoleń Szwedów, ptaki się nazywały tak jak je nazwali i było ok. Przybyła ludność napływowa, i nawet ptaki zaczeły przeszkadzać, a w zasadzie ich nazwy. Komuś chyba w Kalifacie Szwecji, "srak do mózgu, naptakał". Szkoda, kiedyś takie tam fajne blond i rude, mieszkały. 

Portret użytkownika odważniak

Szwedów już wykupili

Szwedów już wykupili Chińczycy, którzy wykupili też już Afrykę. Za max 3 do 5 lat wykupią całą Europę i wtedy dopiero poczujemy, co to znaaczy je**ć na miskę ryżu... Bawcie się, póki jeszcze można.. Udało mi się kawałek dokumentalnego filmu zobaczyć u znajomych w tv o tym właśnie jak amerykanie sprzedali chińczykom volvo. Co ciekawe, ani szwedom, ani tym bardziej amerykanom (co ich jakaś firemka na innym kontynencie obchodzi) nie opłacało się produkować volvo, a chińczycy mają zysk. Czary jakieś. Saab splajtował, bo amerykańce chciały sprzedać tylko logo, a chinolom na co logo bez technologii i możliwości produkcji aut, dawali kasę za całość, to nie sprzedali, lepiej, żeby krzaczory zarosły, tak się stało. A już do łez rozbawiło mnie, kiedy w porcie Peloponez kupionym przez chinoli europejscy pracownicy chcieli związek zawodowy otworzyć, przyszli do szefostwa i zanim zdążyli powiedzieć to zostali zwolnieni i cześć. Ciekawy film. Chińczycy to bardzo pracowity naród. Jeszcze była wypowiedź chińskiego dyrektora we francuskiej fabryce traktorów: u nas tak samo się pracuje, tylko 6 razy szybciej, i faktycznie, propaganda pokazała jak w chińskiej fabfyce wre jak w ulu, a francuzi jak w mazi.. oczywiście francuskie związki zaprotestowały, bo zarobki miały zależeć od wydajności, czyli 5euro na godzinę plus premie za ilość, spalili trzy opony od traktora i fabryka stoi od roku pusta, 3000 ludzi może sobie odpocząć na socjale. Zachód się głowami na d.upy pozamieniał i ogarnęła nas jakaś ćma od tego cukru gmo i dobrobytu..

Strony

Skomentuj