Wybuch wulkanu Puyehue w Chile, który emituje chmurę pyłu, spowodował chaos ruchu lotniczego na całym świecie. Siła erupcji, według monitorujących go służb zmniejszyła się nieznacznie.

Erupcja, która rozpoczęła się 4 czerwca wystąpiła po dziesięcioleciach uśpienia wulkanu. W jej efekcie linie lotnicze zmuszone były do odwołania setek lotów, od Argentyny po Australię.

Eksperci twierdzą, że drobne cząstki popiołu, które znalazły się w powietrzu rozprowadziły się na całym świecie i mogą w nadchodzących miesiącach nadal utrudniać podróże lotnicze.  Ale spadek siły erupcji budzi nadzieje, że wybuch stabilizuje się. 

"Aktywność wulkaniczna zmniejszyła się, ale nadal jest umiarkowana siła erupcji", powiedziała dla Reutersa rzeczniczka biura bezpieczeństwa narodowego d/s zagrożeń.

Wulkan wysłał początkowo wysoki słup pyłu unoszący się nawet do 30 km w atmosferze, teraz chmura skurczyła się do zaledwie kilku kilometrów wysokości.

Erupcja ma wpływ loty w tak odległych państwach jak Nowa Zelandia, ale też na krótko przerwano ze względu na popiół krajowe chilijskie loty na południe do Patagonii.

W zeszłym miesiącu po erupcji najbardziej aktywnego wulkanu na Islandii zostały zakłócone podróże lotnicze w północnej Europie i Wielkiej Brytanii. Wulkan Grimsvotn wysłał wtedy sporą chmurę popiołu i dymu dochodzącą do 25 km wysokości.

Chilijska erupcja powlekła pyłem miejscowości turystyczne w południowej Argentynie. Szary popiół jest wszędzie, nawet na zwierzętach gospodarskich i co gorsza odstrasza turystów podczas lukratywnego sezonu zimowego.

W kwietniu ubiegłego roku, wybuch innego islandzkiego wulkanu, Eyjafjallajokull, doprowadził do 100 000 odwołanych lotów, mając wpływ na 10 milionów ludzi kosztem 1,7 mld USD.

Chilijskie wulkany często wyrzucają więcej popiołu niż europejskie na przykład te z Islandii, bo magma ma inną konsystencję i rośnie wolniej.  W rezultacie wydobywa się z niego więcej popiołu.

Jest to ostatnia z serii erupcji wulkanicznych w Chile w ostatnich latach.  Wulkan Chaiten wybuchł spektakularnie w 2008 roku i stało się to po raz pierwszy od tysięcy lat , lawa spływała po zboczach i emitowane były spore ilości pyłu, który dotarł do stratosfery. Wulkan Llaima, jeden z najbardziej aktywnych w Ameryce Południowej, wybuchał kolejno w 2008 i 2009.

Źródło: http://www.reuters.com/article/2011/06/17/chile-volcano-idUSN1728308920110617