Ponad 100 wielorybów zginęło na wybrzeżu Nowej Zelandii
Niedawno informowaliśmy o śmierci kilkudziesięciu dużych ssaków morskich z rodzaju Grindwali, które niepomne skutków konsekwentnie wypływały na mielizny i plaże w okolicy Nowej Zelandii. Wyglądało to tak jakby zwierzęta celowo planowały rozstać się z życiem. Własnie doszło do kolejnego takiego wydarzenia.
Tym razem grindwale zaczeły wypływać na Południowej Wyspie. W sumie zginęło aż 100 zwierząt. Specjaliści stwierdzili, że przyczyną dziwnego zjawiska może być fala pływowa, która poruszając się szybko mogła zaskoczyć zwierzęta.
Ochotnicy próbowali ratować pięciometrowe ssaki morskie. Polewano je wodą i próbowano utrzymać w formie do czasu wystapienia przypływu. Udało się nawet oswobodzić kilkanascie zwierząt kierując je na glębszą wode, ale po chwili te same zwierzeta wypłyneły na plaże, tak jakby intencjonalnie dążyły do swej śmierci.
Okolice Nowej Zelandii słyną z tego, że okresowo dochodzi tam do takich smutnych zdarzeń z wielorybami i delfinami. Nikt nie wie co powoduje takie zachowanie tych stworzeń. Jedni sugerują, że dezorientację zwierząt mogą wywoływać sonary używane przez żeglugę. Istnieje tez hipoteza, że wydarzenia te są spowodowane przez zmiany ziemskiego pola magnetycznego, które mogą wywoływać błędy nawigacyjne.
- Dodaj komentarz
- 7078 odsłon