Kategorie:
Jak poinformowały japońskie media,TEPCO, czyli Tokyo Electric Power odrzuciło raport ostrzegający, że elektrownia jądrowa Fukushima Daiichi może być narażona na katastrofalne dziesięciometrowe tsunami.
TEPCO zignorowało ostrzeżenie i odmówiło rozpatrzenia potrzeby wzmocnienia ochrony ze strony powodzi od strony morza. Managerowie w 2008 roku uznali za nierealistyczne zagrożenie ze strony tak wielkiego tsunami, jakie przyszło w marcu tego roku.
Raport wspominał o możliwości wystąpienia fali do 10 metrów a przyszło 14 metrów wody, co unieruchomiło skutecznie systemy awaryjne. Publikacje tych rewelacji zbiegają się z informacją na temat odwołania aktualnego zarządzającego Fukushimą, Masao Yoshida. W komunikacie korporacja poinformowała, że pan Yoshida musi się skupić na zdrowiu i poddać procedurom medycznym niezwiązanym z napromieniowaniem.
Yoshida był jedną z osób odrzucających raport z 2008 roku. Uważa się, że jego dymisja jest konsekwencją tej sprawy. To on podobno wbrew dyrekcji TEPCO zgodził się na pompowanie wody morskiej w celu chłodzenia przegrzewających się prętów paliwowych. Dostał za to reprymendę, ale część specjalistów przyznała, że ta operacja uchroniła nas przed katastrofą większego kalibru.
Yoshida od wypadku w marcu wypowiedział się publicznie raz, na początku listopada, kiedy stwierdził, że sytuacja w Fukushimie poprawiła się na tyle, że można już mówić o sprowadzeniu reaktorów do stanu zimnego wyłączenia na koniec tego roku. Dodał jednak "Podczas pierwszego tygodnia kryzysu, kilkanaście razy myślałem, że umrę"
Czterdziestoletnia elektrownia była wybudowana z założeniem przetrwania tsunami o wielkości do 6 metrów.
Źródło: http://www.guardian.co.uk/world/2011/nov/29/fukushima-daiichi-operator-tsunami-warning?newsfeed=true
Komentarze
Skomentuj